wtorek, 22 maja 2012

Trasa koncertowa cz. 2

rozumiem, że dla kogoś z boku to jest jedno wielkie marudzenie faceta, który sam sobie jest winien. Zachowywał się jak rozkapryszona gwiazda, rzucił robotę, a teraz nie podoba mu się jak jest traktowany na rozmowach kwalifikacyjnych i do wszystkich ma żal. 
Moja wina, moja wielka wina. 
Prawda jest niestety taka, że ja pomimo naprawdę wielu lat pracy nigdy nie miałem pracy, w której dobrze bym się czuł. Nie mam szczęścia. Zawsze mam obiecywane na początku złote góry, a później to nawet nie są wyżyny. Prawie w każdym ogłoszeniu czytam osoba komunikatywna, raczej powinno być napisane "wymagana umiejętność czytania w myślach Prezesa z jednoczesnym obowiązkiem zachowania tajemnicy służbowej"
W ostatnim miejscu pracy czułem się wielokrotnie jak Syzyf, niestety tak jest jak ktoś wchodzi do firmy , w które mają swoje działy i Prezesa i na dodatek  ich nie interesuje rzeczywistość bardziej im zależy na świętym spokoju. Byle do piątku. 
Wracając do rozmów kwalifikacyjnych, to tak otwartych pytań jak ostatnio są mi zadawane, to naprawdę ja dawno nie słyszałem. Moim skromnym zdaniem żadna odpowiedź nie może być zła, a na dodatek sporządzona notatka w formie punktu i/lub myślnika i jeden wyraz, a ze względu na zajmowaną dziedzinę czasami fachowy skrót. Jest kilku kandydatów rozmowy trwają, na szczęście moich konkurentów nie widzę bo bym się już kompletnie załamał, po godzinnym spotkaniu kilkunastu punktach przy moim nazwisku, jakie mam szansę, że biorę udział w merytorycznym konkursie, a nie konkursie piękności. 
1. B, 2. G, 3. B, 4. S - blondyn w garniturze, w białej koszuli, krawat stonowany 
Porażka. 
Te procesy rekrutacyjne coraz bardziej kojarzą mi się z ruletką.
Na koniec, żadnego Prezesa spółek do których aplikuje nie widziałem.

3 komentarze:

  1. Nie marudzusz wcale. Wprost przeciwnie. Nie brakowalo Ci jaj, jak wielu z nas i zdecydowales sie na zmiane, bo tkwienie w tym samym miejscu byloby gorsze.

    Jak dakeko jestes w ramach kraju w stanie wyemigrowac za praca? Tzn jakie miasta wchodza w gre?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem z Poznania to zapewne wiesz, mam oferty wysłane do Warszawy, Krakowa, Wrocławia i oczywiście Poznania. Bo w tym okresie takie były. Rozmowy mam z Krakowem, Wrocławiem i Poznaniem. Mam też aplikacje złożoną do firmy, która rzuca ludźmi od Kanady, przez Holandię po Polskę, to już inna bajka z nimi jeszcze nie miałem rozmowy, to zostało na papierze

      Usuń
  2. zgadzam się ze Spencerm, masz jaja odchodząc z firmy w której xle sie traktuje pracownika. Zycze sukcesu rekrutacyjnego!
    powodzenia Atlu!

    OdpowiedzUsuń