piątek, 27 listopada 2015

485) to budzi we mnie nastolatka

w tym teledysku jest koleś, który powoduje u mnie banana.

 Ktoś ma pomysł, który powoduje uśmiech pod nosem? Wy go nie widzicie. Tak jak mnie ;)

Dlaczego na facebooku na grupach LGBT lub Tęczowi bardzo młodzi naprawdę ładni chłopcy jęczą o rozmowę. Oni powinni tańczyć do rana pić drinki za darmo i wracać grzecznie do domu puszczając z dłoni serduszka do zakochanych w nich kolesiach.

czwartek, 26 listopada 2015

484) nieekologicznie

jedno wydarzenie z mojego życia, otwarło mi oczy. Chociażbym nie wiem jak chciałbym być ekologiczny, no qrwa nie da się. Chociaż rozumiem postulaty Zielonych i je popieram, to oni przez swój mały rozumek wyrzucili mnie na śmietnik przedmiotów zagrażających światu. Houston mamy problem.

Od czasu kiedy weszła w życie ta absurdalna chamska reforma odbierania śmieci przez gminy, to nie dosyć że mój blokowy śmietnik jest bardzo często przepełniony to jeszcze zmieniono mi zbiorowe śmietniki od segregacji na takie większe o sporych gabarytów, klapą co tylko spore chłopy są w stanie podnieść. Czyli co z tego, że segreguję śmieci jak mogę je wrzucić tylko do kosza "zmieszane" jedyny otwarty w pozostałych aby wrzucić trzeba podnieść wieko. Jestem bez szans. Moje gratulacje porządny Poznaniu, pokazałeś mi środkowy palec.  

Lekki przymrozek i moje autko niedużych rozmiarów, ale żłopiące w trybie miejskim 9 litrów benzyny odmówiło posłuszeństwa. Komunikacja miejska, promuje Pan Prezydent, wszyscy zachwalają z domu do pracy bez przesiadki no doprawdy nic tylko korzystać. Człowiekowi z wiecznym katarem nie przeszkadzają specyficzne zapachy miejskie. Niestety kierowcy miejskich autobusów chyba nie do końca są świadomi, że wiozą ludzi, a nie pyry. Jeżdżę automatem i jestem wstanie ruszyć i zahamować tak, że mi jajko nie spadnie z fotela pasażera, a nie że jeśli nie masz dwóch rąk lecisz na drugą stronę autobusu jak piórko.

Dziękuję bardzo za działania ekologiczne i tak najwięcej zyskują na nich agencje reklamowe.

poniedziałek, 23 listopada 2015

483) wśród sparowanych

ostatnio zbieram historie tych sparowanych jednopłciowych. Właściwie zbieram tylko historie ich poznania. Zadaję tylko dwa pytania, jak się poznali i jak długo już ze sobą są, a może na odwrót. Zresztą ja nawet czasami nie muszę pytać oni sami mi o tym chętnie opowiadają.
Ostatnio zbieram radosne historie z pod liter L i G, komuś się wreszcie udało. Jak się chce to można. Te radosne historie spowodowały, że zastanawiam się gdzie ja popełniłem błąd. Czy mogę to naprawić ?
Nie chce tracić przekonania, że to ja jestem "kowalem swojego życia" , perspektywa że życie jednostki to "liść targany na wietrze " bardzo mnie przeraża.


czwartek, 19 listopada 2015

482) nadusić przycisk od spłuczki

i spuścić taki dzień jak dziś w jasną cholerę. Niech nie wraca.

Co jakiś czas szarpią mnie niezdrowe emocje, myśli, marzenia, wszystko i nic.

Miałem ostatnio przyjemność poznać kilka par, czy ja się do tego nadawałbym , czy byłoby mi łatwiej, czy potrafiłbym go ciągnąć ku górze kiedy On spadałby ?


poniedziałek, 16 listopada 2015

481) milczenie jest złotem

kilka dni odseparowania, bez TV, bez sprawdzania co chwila Face i kiedy wracasz spada to na ciebie jak grom z jasnego nieba. Dziękuję opatrzności za to, że byłem od piątku w dzikiej głuszy, gdzie swoją decyzją nie sprawdzałem wiadomości co chwilę i dziś mogę napisać tylko "wiem , że nic nie wiem".
Tylko przez moment oglądałem wiadomości, a teraz z nich zrezygnowałem. Nie wiem kto i dlaczego chce mnie zmanipulować. Polscy dziennikarze nie są ostatnio wiarygodni, coraz mniej w nich profesjonalizmu, coraz więcej pracy byle jakiej pod publiczkę.  Polski wywiad , nie jestem wielbicielem spiskowych teorii, ale jakoś mi to śmierdzi. Polskie media ? Cały wydarzenie jest bardzo na rękę politykom z Polski z wygranej koalicji.

Dlatego pozwólcie, że złoże moje najszczersze wyrazy współczucia wszystkim rodzinom, przyjaciołom ofiar ataku w Paryżu, tylko tyle.

piątek, 6 listopada 2015

poniedziałek, 2 listopada 2015

(479) problemy z komunikacją międzyludzką

zawsze postrzegany byłem jak osobą ze zdolnością do komunikacji międzyludzkiej. Potrafiącą się dogadać prawie z każdym i nie przekonać go do swoich racji, ale uświadomienia mu, że byłoby w dobrym tonie gdyby zechciał szanować rację innych. Pierwszy raz to było w siódmej klasie, wychowawczyni rusycystka wymiękła i uznała rację buntowników z klasy. Dlaczego to pamiętam po tylu latach, ponieważ co jakiś czas przypomina mi o tym rodzina. Kolejny raz było to w liceum byłem zawsze adwokatem diabła, utrapieniem nauczycieli.

Niestety coś się skończyło, wyczerpałem swój talent. Ostatnio regularnie nieważne gdzie, nieważne co powiem czuje się niewłaściwie zrozumiany. Kiedy widzę co słuchacz usłyszał bo chciał, to doprawdy widzę piękną katastrofę, która będzie rozpamiętywana jak katastrofa Titanica, lub sterowca Hindenburga.

Zaczynam się bać coś głośno mówić. Pomimo szczerych chęci i tak nikt tego nie słucha. Każdy wie lepiej. Rozmowy brak, dialogu nie ma. Wymiany myśli, zapomnij, budowanie idei . Co to jest budowanie ? Co to jest praca wspólna? Masz przyjąć moją wizję j*.*.

Jest mi ostatnio ciągle przykro. Z powodu utraconego czasu i braku nadziei na przyszłość. I jeszcze perspektywa bycia piątym kołem u wozu. Potrzebuje słońca, wakacji, drinka z palemką, szkoda że sam, ale tak może i lepiej .