środa, 30 września 2015

(469) Z okazji dnia chłopaka

życzę wszystkim co mają chłopaka, doceńcie to że go macie, może nie jest doskonały , ale jest Wasz i dla Was. Zapominajcie jak najszybciej te niefortunne zgrzyty i pamiętajcie, że ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy.

wtorek, 29 września 2015

(468) wrzesień 2015

wrzesień już się kończy, jutro ostatni dzień. Dzień chłopaka, czy ja bym mógł prosić o chłopaka ;)

Przez życie idzie się do przodu krok po kroku, raczej równo, raczej wolno. Raz na jakiś czas trafiamy na momenty kiedy trzeba zdobyć górska premię, zaakceptować, że będzie trudniej. Nikt za tym nie przepada i każdy liczy , że po wysiłku będzie zjazd z górki. Będzie można odpocząć.

We wrześniu zaangażowałem się w dwa przedsięwzięcia. To jedno ogólnopolskie i właściwie wymagało ode mnie nie wiele poza podpisem , namawianiem i kibicowaniem . To drugie poznańskie zapewne co niektórzy mogą być znudzeni moim opisywaniem Marszu Równości. Dla mnie to było pierwsze zaangażowanie społeczne. Od niedzieli oglądam co chwilę wrzucane na facebooka zdjęcia wielu autorów, niestety wiele twarzy się na nich powtarza.  Ta powtarzalność twarzy nastroiła mnie trochę smutno. Znam kilku gejów, lesbijek sporo mniej , ale niestety nie spotkałem ich na Marszu, niby wyoutowani ale i tak siedzą w szafach. Niby rodziny o nich wiedzą i w pracy i nie przyszli. Wszyscy marudzą na nasze państwo, na nasze społeczeństwo i oczekują, ze to się samo zmieni. Oczekują otrzymania czegoś na tacy. Tylko kto ma przynieść tą tacę?  Srebrny Surfer?

Dzisiaj czuję się jak po bardzo fajnej imprezce, mam lekkiego kaca, ale fajnie było móc uczestniczyć w tym wydarzeniu i to nie tylko po przez kliknięcie statusu na facebooku ;)

(467) z Marszu

ogarnąłem się po weekendzie, więc zamieszczam



niedziela, 27 września 2015

(466) ostatni dzień

Poznań Pride Week dziś dobiega końca i mam podobne uczucie jak w ostatni dzień sierpnia. Coś miłego fajnego się kończy. Będzie co wspominać w jesienne wieczory patrząc na zdjęcia zrobione podczas Marszu. Twarze nowo poznanych ludzi z tak pozytywnym nastawieniem do drugiego człowieka, powodują że gdy o nich myślę się uśmiecham. Czy to będą dłuższe znajomości, obawiam się że tylko na facebooku. Tak wróciłem do portalu Zuckerberga tylko po to żeby jeszcze intensywniej brać udział w tym wydarzeniu.

Duża obecność na Marszu, pozwala mi optymistycznie patrzeć na przyszłość mojego Poznania. Jest nadzieja, że nie mieszkają tu tylko kibole obrażających wszystkich niepasujących do ich wyobrażenia prawdziwego mieszkańca Poznania. Mam nadzieję, że za rok spotkam tych ludzi i będzie spacerować w przyjaznej atmosferze więcej niż tego roczne dwa tysiące.

sobota, 26 września 2015

(465) sobota czyli czas na Marsz

na fapage grupy Stonewall możecie zobaczyć kto zachęca do udziału do pójścia na marsz :) .
Poniżej dzisiejszy rozkład jazdy na dzisiaj. Ząbki myjemy i idziemy w Poznań. Mile mnie zaskoczcie Poznaniacy, lesbijki geje i niezdecydowanie oraz ich hetero przyjaciele. Na marszu będzie Prezydent Miasta Poznania pierwszy odważny ;)



czwartek, 24 września 2015

(464) trzeci dzień za nami

to był pierwszy dzień mojego prawdziwego wolontariatu dla Poznań Pride Week 2015. Nie było spotkania co trzeba zrobić, tylko trzeba było to zrobić. Nie byłem sam. Było kilka osób ze mną. Były prowadzące. Niestety było kilka momentów kiedy zadziałałem autorytarnie, żeby rozwiązać drobne niedogodności w celu nie zaburzenia zdolności do kontynuowania warsztatu.
Jako wsparcie musiałem ograniczyć się tylko do obserwowania wszystkiego dookoła i reagowania. Nie mogłem uczestniczyć w zajęciach na zasadzie członka grupy z prawem do wypowiedzi. Jak mnie język swędził miałem obawy czy wytrzymam trzymać dziób na kłódkę. Udało się.

Melduję, zadanie wykonane.

Wynagrodzenie otrzymałem w formie możliwości zawieszenia oka na naprawdę fajnych młodych kolesiach. Dokładnie trzech bo tak to w tym wszystkich zajęciach zdecydowanie chętniej uczestniczą kobiety ;)

wtorek, 22 września 2015

(463) drugi dzień za nami

Poznań Pride Week, oczywiście propozycję filmową zaliczyłem . Dyskusję po seansie również. Niestety wszystko to mnie zdołowało. Pomyślałem o chłopcu na paradę, dokonałem wizualizacji dzięki tumblr.com i z przyjemnością przyjąłbym ;)
niestety będzie tak jak zwykle samotnie.

Kiedy ruszyłem dupę z kanapy przyznaję się miałem nie do końca czyste zamiary. Nie, nie chciałem poznać faceta do łóżka. Chciałem poznać kogoś z powerem z energią z inteligencją. Kogoś kto obudzi we mnie ducha rywalizacji, kto spowoduję, że będę chciał być lepszym i będę chciał pomóc obcemu człowiekowi bezinteresownie. Głupie ? Może jestem wariatem ?

Zeszło ze mnie powietrze, o dotarł smutny fakt "będziesz sam na nic innego nie masz szans". Wytrwam w w dobrych zawodach uczestniczę, bieg ukończę, ale wiary w drugiego człowieka nie zachowam. Niestety raczej to jest ostatni raz kiedy głowę chciało mi się podnieść.

poniedziałek, 21 września 2015

(462) spadek formy

kiedy wczoraj pisałem post o Poznański Pride Week zrobiłem to z tego samego względu co wspierający akcję Bartosz Żurawiecki "jestem z Poznania i chciałbym być dumny z mojego miasta"

Niestety okazało się , że jestem czytany w Stanach Zjednoczonych szt 1, Indie szt 1. Wielka Brytania szt 21 i Polska 466 . Wynik z ostatniego dnia. Szok?  Niestety tylko rozczarowanie, że nikogo z Wielkopolski to nie interesuje. Wydawało mi się, że rozumiem gdy czasami czytałem na portalach randkowych "jestem spoza środowiska" , "szukam nieprzegiętego faceta" i "nie chodzę na parady" rozumiałem co czytam. Bardzo przepraszam tych "będących ze środowiska", "przegiętych facetów" i chodzących na parady".

Na razie miałem okazję poznać tych organizujących parady i zrobili bardzo pozytywne na mnie wrażenie, są o wiele mniej przegięci niż faceci reklamujący się jako prawdziwi faceci na randkowych portalach. Może trochę pozytywnie szurnięci, ale żeby się za takie przedsięwzięci w Polsce się zabrać trzeba być jak Dedal i wierzyć, że to ma sens i się uda i kiedyś zasiane ziarno przyniesie plon.

Dzisiaj byłem tylko na filmie "W jego oczach". Komentarze po wskazały mi po raz kolejny, że zostanę na swoje samotnej wyspie. Film jest fajny, miły, ładni bohaterzy , ładna prosta historia , a ja się czuję jakby mi ktoś pineski zostawił w skarpetkach. Słyszę, że jest to landrynkowa historia. Zgoda wtedy kiedy kończy się film i jest happy end w postaci pocałunku chłopców, ale czy to jest koniec ich drogi ? Tylko dla mnie to film otwartych pytań. Ja cały czas tą historią oglądam z pozycji niewidomego Leo nie potrafię jej odebrać z pozycji Gabriela. Film oglądałem drugi raz , kiedyś wcześniej chyba na outfilmie i nadal widzę tą zaborczą matkę, gapowatego ojca i niefajnych kolegów z klasy, nawet ta koleżanka Leo to taka młodsza wersja matki mocno zaborcza. Czasami człowiek nie jest wstanie uwolnić się od swoich doświadczeń.

niedziela, 20 września 2015

(461) POZNAŃ PRIDE WEEK 21.09-27.09.2015

w najbliższym tygodniu w Poznaniu odbędzie się wydarzenie Poznań Pride Week dobrze, że we wrześniu kiedy pogoda jest względnie letnia, wczesna polska jesień może być ciepła i na to liczę. 

Parady w Polsce są mało popularne, Gdańsk ma 460 tys. mieszkańców, a w pewien sierpniowy weekend na paradę dotarło około 1.000-1.500 osób , to trochę wstyd. Łatwo jest kliknąć Lubię to! i nadal siedzieć lub leżeć ze smartfonem w ręce i popierać kolejne akcje. Kibicuję organizatorom, żeby im się udało, żeby podnieśli poprzeczkę ilości uczestników dla następnych Parad organizowanych w Polsce, tydzień później będzie taka możliwość we Wrocławiu. 
Zapewne w sieci pojawi się wiele fajnych zdjęć uczestników parady, ale do powszechnego wielkiego świętowania jeszcze trochę czasu upłynie. 
Czekam na pierwszego odważnego policjant, może być strażak tak jak ten poniżej z Nowego Yorku. 

Poniżej harmonogram 
21.09.2015 Poniedziałek 
18:00 Stowarzyszenie Lepszy Świat ul. Libelta 22 - Prezentacja i dyskusja "Poza płeć - otwarte spotkanie wokół queer "
20:00 Kino Pałacowe ul. Święty Marcin 80/82 -  Seans filmowy "W jego oczach " 
22.09.2015 Wtorek
17:00 Centrum Amarant ul. Słowackiego 19 - Warsztaty "Homofobia, jak rozpoznać i jak sobie radzić"
19:00 Kino Malta ul. Rybaki 6a - Seans filmowy "Dom chłopców"
23.09.2015 Środa 
17:00 Centrum Amarant ul. Słowackiego 19 - Warsztaty "Dyskryminacja nie jedno ma imię - różne sfery dyskryminacji  i sposób jej przeciwdziałania"
20:00 Kino Rialto, ul. Dąbrowskiego - Seans filmowy "Coś musi się stać"
24.09.2015 Czwartek
17:00 Centrum Amarant ul. Słowackiego 19 - Warsztaty "Gender - co to takiego"
20:00 Kino Muza ul. Św. Marcin 30 - Seans filmowy "W kręgu"
22.00  Pub Ślepe ryby na szagę ul. Szymańskiego 8 - Karaoke Pride
25.09.2015 Piątek
15:00 Teatr Ósmego Dnia ul. Ratajczaka 44 - Wykład i dyskusja "Wszystko co chcielibyście wiedzieć o LGBT, a baliście się zapytać"
18:00 Centrum Amarant ul. Słowackiego 19- Warsztaty "Tęczowa salsa"
20:00 Centrum Amarant ul. Słowackiego 19- Warsztaty "Dragart"
20:00 Centrum Amarant ul. Słowackiego 19 - Seans filmowy "Dwie matki"
21:30 róg Szkolnej i Paderewskiego - Impreza "Disco pod czarną i różową banderą"
22:00 HaH ul. Małe Garbary 6 - Impreza "Befor Pride
26.09.2015 Sobota
12:00 Teatr Ósmego Dnia ul. Ratajczaka 44 - Debata "Nowe wyzwania i kierunki LGBT"
14:30 MARSZ RÓWNOŚCI start z parku Marcinkowskiego 
18:00 OFF Garbary ul. Małe Garbary 7a - KONCERT TYLKO RÓWNOŚĆ
22:00 HaH ul. Małe Garbary 6 - Impreza "After Pride Party"
27.09.2015 Niedziela
14:00 Dobra Kawiarnia ul. Nowowiejskiego 15 - Seans filmowy "Rodzicielstwo osób homoseksualnych",
17:00 Dobra Kawiarnia ul. Nowowiejskiego 15 - Prezentacja "Spotkanie wokół L-Poezji",
17:00 Kolektyw 1a ul. Św. Wojciecha 1a - Warsztaty "Związki jednopłciowe i formy ich legalizacji"
20:00 Kolektyw 1a ul. Św. Wojciecha 1a - Seans filmowy "Zupełnie inny weekend"

Mam nadzieję, że wydarzenie okaże się sukcesem, "sukcesem na miarę naszych możliwości". Sam też postaram tak zorganizować czas wolny, żeby kilka seansów filmowych zaliczyć.

środa, 16 września 2015

(460) stop mowie nienawiści

od kilku postów staram się powiedzieć to co w tym filmie.
Zamiast tych dwóch chłopaków może być każdy z nas , tak trudno to zrozumieć.


poniedziałek, 14 września 2015

(459) ręce opadają

na portalu queer.pl jest wywiad z prof. Ewą Łętowską.

i kiedy wypowiada słowa "ręce opadają" to ja jestem rozłożony na łopatki. Pani Profesor naprawdę w kilku zdaniach bez emocji bez jakiejkolwiek złośliwości rozmontowała na czynniki pierwsze absurd argumentacji, że dzisiejsza konstytucja jest przeciw związkom jednopłciowym. Nie potrafimy , nie umiemy , nie rozumiemy naszej Konstytucji. Przecież jest napisana po polsku , a nie po łacinie lub arabsku. 
Osobiście jestem wielbicielem art 30 
Art. 30. Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.  
Za złamanie tylko tego artykułu konstytucji RP, ilu posłów i senatorów powinno stracić immunitet , a w dalszej kolejności mandat poselski.  Czas najwyższy zacząć przestrzegać prawa i wymagać jego przestrzegania, od wszystkich którzy dostają wynagrodzenie z budżetu państwa. Przypominam, że Waszym pracodawcą jest naród i macie obowiązek szanować swojego pracodawcę.  

piątek, 11 września 2015

(458) świecka szkoła

wyszedł niezły lapsus z tytułami ;)

w tym tygodniu po raz drugi, a może trzeci w życiu zaangażowałem się w coś co na razie jest projektem i niestety nie chcę krakać , ale nim zostanie. Przejechałem pół miasta, żeby znaleźć prywatną instytucje o charakterze kulturalno-oświatowym . Zadać Pani przy kontuarze pytanie gdzie mogę podpisać petycję, Pani do mnie w odzewie jak z filmu szpiegowskiego podała hasło "świecka szkoła" no i zrobiłem to, podpisałem. Teraz kościół i PiS ma imię, nazwisko, adres i pesel nieprawdziwego Polaka, murowane że skażą mnie na banicję i dadzą paszport w jedną stronę najprawdopodobniej do Izraela, chociaż ja bym wolał do Hiszpanii. 

Niestety moim zdaniem akcja się nie powiedzie. Jest względnie głośno o niej w internecie, ale żeby się powiodła do końca września trzeba zebrać odpowiednią liczbę podpisów. W przestrzeni publicznej ta akcja nie istnieje. Z nią jest jak z twarzą książki masz milion polubień , a kumpli masz kilku. Jest piątek wieczór i nagle wszyscy zajęci, a ty zostajesz sam przed telewizorem . Zrób sobie drinka dzisiaj mocniejszego, przecież jutro nie idziesz do pracy.  

Może za późno to zrozumiałem, ale nie ma sensu czekać, aż inni urządzą nam życie. Trzeba wziąć się do roboty i oprócz zarabiania forsy na rachunki i raty kredytu trzeba będzie zarobić na działania tych co patrzą na świat jak ja i promują ten nietradycyjny styl życia. Bo jak ich nie poprę to będę musiał się zająć tym sam . 

Wolność, Równość, Braterstwo !

środa, 9 września 2015

(457) lekcja religii

nie wiem czy nam wszystkim padło na mózg, a przynajmniej tym co mają parcie na szkło i klawiaturę. Spuszczono nas z łańcucha, ujadamy jak jakaś sfora wściekłych psów. Wiadomości nie oglądam w telewizji, tylko czytam w internecie. Tam głównym temat jest fala uchodźców i pełno pod nim hejtu.

Po co ktoś chodzi do kościoła, po co jest lekcja religii. Co się stało z ludźmi . Ze słów Mickiewicza zostało tylko "nasz naród jak lawa z wierzchu zimny plugawy" dalsze słowa trzeba korektorem potraktować. Co za durne przekonanie o swojej stu procentowej polskości, co rzekomo pozwala się czuć lepszym. Bo  nie jest biały ? Bo  nie jest katolikiem ? Bo nie jest Polakiem ? Bo nie jest pełnosprawny ? Bo  nie jest hetero ? Bo nie jest młody ? I dlatego ten ktoś jest gorszy ?

Andrzej Sikorowski jest świetnym obserwatorem i słowach Lekcji religii najlepiej wyraził to co o tym wszystkim myślę:
"...że choć zapomniał dawno świat, 
na czym polega słowo brat
to ja pamiętam
i jeśli nawet licho śpi
to zawsze mu otworzę drzwi
nie tylko w święta..."

wtorek, 8 września 2015

(456) dziś blog skończył 4 lata

Dziś mój blog obchodzi czwarte urodziny. Zabawne, ale od samego początku najbardziej obawiałem się, że nie starczy mi siły na dwa trzy wpisy, później że nie wytrwam jednego miesiąca, następnie kwartału, półrocza i wreszcie roku. Nie powiem przed kolejną rocznicą obawiałem się, czy jeszcze będę ją obchodził jako aktywny bloger czy jako zombi blogosfery co się odzywa z okazji Nowego Roku, swoich urodzin i urodzin bloga. Teraz pytanie jest czy będę obchodził piąte urodziny.

W tym okresie wiele w moim życiu się zmieniło. Był Poznań, Wrocław i znowu Poznań. Była praca w osiem godzin i była po szesnaście włącznie z niedzielami. Były Wasze komentarze, który mnie bawiły , wkurzały, a nawet takie których kompletnie nie rozumiałem. Chyba najbardziej jestem wdzięczny za te wszystkie kiedy spadałem w dół, a Wy jednym zdaniem ciągnęliście mnie ku górze. Trochę jak z biblijnej przypowieści o  miłosiernym samarytaninie. Czy ja Was czegoś nauczyłem , czy pomogłem w zrozumieniu czegoś lub kogoś, jeśli tak to naprawdę przepraszam bo ja jestem taki "słonik w składzie porcelany". Potrafię narobić niezłego bałaganu.

Czy to jest moje pożegnanie z blogiem ? Chyba jeszcze nie teraz, chyba za wcześnie. Jak wiadomo większość blogów prowadzonych przez gejów kończy się wtedy , kiedy Pan pozna Pana. Najpierw jest spadek ilości postów, kolejny etap to kilka ostatnich wpisów tłumaczących te ostatnie zawirowania i nagle cisza . Ponieważ nadal jestem samotny, i ze znajomości tego stanu zapewne przynależy mi się tytuł doktor nauk , lada moment oczekuję habilitacji to nieprędko zakończę tę swój wysiłek w blogosferze, może nawet zasłużę sobie na profesurę. 



niedziela, 6 września 2015

(455) serio, serio

pewne wydarzenie z ostatniego tygodnia, uświadomiło mi , że ja nie przepadam za tak zwanymi jajcarzami, żartownisiami, wystrojonymi pawiami. Jestem twardo stąpającym po ziemi facetem, który wie czego chce. Śmiało można powiedzieć, że nudziarz. Jestem jak moja garderoba i kolor samochodu, konserwatywna elegancja w odcieniach szarości. Coraz częściej czuję się jakby wszyscy mocno się wstawili , a ja muszę być ten niepijący co ich rozwiezie do domu. Funkcja trochę dla ofiary losu, trochę dla gościa którego lubimy tylko bo mamy korzyść. 

Siadłem psychicznie robię to, co do mnie należy i tylko tyle. Nie wiem co zmienić, żeby było lepiej. Może wystarczy tylko robić swoje i samo minie. Z przykrością stwierdzam, że spotkania rodzinne mnie męczą. Niestety jesteśmy z innych galaktyk, słucham co do mnie mówią i się dziwię co mówią. 

Przeraża mnie perspektywa życia , które wygląda tak jak moje jeszcze przez wiele lat do emerytury, do spłacenia kredytu za mieszkanie, tak długo jak moi dziadkowie. Byłbym bardziej rad z wersji krótszej, słaby jest sens brania udziału w wyścigu gdy masz świadomość, że wynik ktoś ustawił i to ty będziesz przegranym. Samotność. Człowiek, a na pewno ja nie jestem do tego stworzony.

Powinien zacząć sprzątać. Na początek etykiety pod wpisami. 


środa, 2 września 2015

(454) do 4-liter z takim randkowaniem

kiedy byłem chłopcem lub inaczej nieświadomym siebie facetem, gdy padało pytanie o moją przyszła żonę. Zawsze żartem odpowiadałem, że musi być radcą prawnym lub adwokatem, bo mój zawód to wysokie ryzyko zawodowe i będziemy mieć intercyzę na wypadek długów. Dalsze komentarze były bardzo ciekawe, a ja dopiero dziś uświadomiłem sobie, że mi rozchodzi się o poziom umysłu. Pracując we Wrocławiu, spotkałem kilkudziesięciu prawników i prawniczek i ze smutkiem stwierdzam, że moje wyobrażenie ich umysłu nie raz było poddane ciężkiej próbie. Spotkałem też takich co powalali mnie na łopatki i wobec nich nadal leżę. Nie chodzi o wiedzę fachową, chodzi o poruszanie się w świecie o znajdywanie rozwiązań problemów, a nie ich tworzeniu.

 Przerażony tym co napisałem wyżej, przypomniałem sobie że kilkanaście lat temu zrobił na mnie wrażenie starszy Pan ślusarz będący tuż przed emeryturą, który rozwiązał problem mojej firmy nad którym biadolili dwaj czterdziestolatkowie kompletnie bez pomysłu jak to zrobić.

Dla mnie umysł jest SEXY. Był , jest i będzie. 
Moja mama często dokładnie używa takiego wobec mnie zdania "bo ty nie trawisz idiotów".

Niestety znowu mi nie wyszło, to nie dla mnie. 

Podobno nadzieja umiera ostatnia, moja na spotkanie PRAWDZIWEGO FACETA właśnie dziś zdechła, a to określenie wydawało mi się kiedyś śmieszne ;).
Najgorsze jest to, że może kiedyś życie chciało mi dać szansę, tylko ja zrejterowałem bo obawiałem, że zamiast "ciągnąc ich ku górze, pociągnę w dół"


do d... z tym randkowaniem