taki przebój za zachodniej granicy. Lubię go , a właściwie to serial do którego promocji został wykorzystany. Czy ktoś powie jakiego ? Mała zagadka ;) ?Tak jestem germanofilem. Wiem , że w Polsce takie stwierdzenie nie jest popularne, ale co mi tam. U Prezesa Jarka mam i tak przerąbane, więc jeden powód więcej, pikuś. Wiem, że zagranicą Polski spotykam ludzi, którym za obsłużenie mnie płacę, z własnej kieszeni lub płaci za mnie firma, tylko że mnie to nie zastanawiało czy oni są mili bo to jest w ich zakresie obowiązków, czy zwyczajnie to sympatyczni ludzie. Ja też w pracy mam gorsze i lepsze dni, akurat danego dnia trafi się komuś. Uczciwie przyznam , albo ja jestem jakąś cholerną primaddoną albo szczęściarzem, ale byłem gorzej potraktowany na lotnisku w Warszawie niż w Zachodniej Europie. Zdaję sobie sprawę, że ja w wielu miejscach w Europie trochę nie przystaję do standardowego Polaka, na moje zachowanie miały wpływ dwie kobiety, które były ode mnie o dwa pokolenia starsze. Babciu przepraszam jak pomyliłem arytmetykę wieku. Moja babcia, która znała Europę trochę z innej epoki i Siostra mojego Dziadka, która znała Europę pomimo "Żelaznej Kurtyny", zwyczajnie zwiała do Szwecji. Nie mam fobii Prezesa i jego kolegów. Zastanawiam się czy w tym roku znowu nie zwiać do Irlandii na 1.11. . Jak ja nie na widzę tego święta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz