środa, 28 marca 2012

inspiracje

czytanie blogów jest często inspiracją do napisania swojego postu , napisanie komuś komentarza na pół ekranu i to jeszcze w mocnej opozycji do autora nie jest chyba najlepszym rozwiązaniem. Co ciekawe ponieważ lubię sprawdzać, czy mój komentarz nie jest tam jedyny i ostatni wtedy najchętniej bym go usunął, to czasami zdarza mi się przeczytać innych komentarze, które są bardziej precyzyjne . Dzisiaj przeczytałem coś takiego 
"człowiek dorosły, który ma własne zdanie i własną osobowość nie powinien mieszkać z rodzicami.- autor komentarza - iceflame"
Zacznijmy od początku, ja wyprowadziłem się od rodziców w wieku 35 lat, moim zdaniem o 15 za późno. Tyle czasu graliśmy sobie na nerwach. Zawsze wiedziałem, że prędzej czy później do tego dojdzie. Mam sporo wad i dobrze mi z nimi. Najważniejszą jednak przyczyną były względy ekonomiczne. Nie stać mnie na to było finansowo, zresztą teraz łatwo też nie jest , ale nie zamienił bym tego. 
Względy ekonomiczne nie oznacza to tylko wielkość mojego portfela, to też dostęp do kredytów lub do mieszkań na wynajem. Gdybym dziś podejmowałbym decyzje nie wiem czy nie byłaby inna. W ostatnich latach moda jest na kupno mieszkania na kredyt, ale argumentacja w rodzaju  lepiej jest spłacać kredyt niż płacić komuś czynsz nie do końca jest poprawna. Trzeba przedefiniować model finansowy w kierunku, aby móc być jak najbardziej elastyczny. Nie wszyscy z nas mogą być policjantami, czy pracownikami ZUS i mieć zagwarantowane zatrudnienie do emerytury. Większość z nas będzie zmieniać pracę co kilka lat , co prędzej czy później spowoduje zmianę miejsca zamieszkania bo tak łatwiej. Przy tak fatalnym rynku wtórnym nieruchomości jaki mamy , własność nieruchomości wcale nie jest zaletą tylko wadą, to jest swego rodzaju kula u nogi. 
Rozmawiałem dziś z kobietą, która przyznała mi się, że jest weekendową matką i żoną i to jest kolejna kobieta, która tak ma życie zorganizowane. Na szczęście dziecko już jest na studiach i rodziców potrzebuje sporadycznie, ale co na to jej mąż? Pod tym względem jestem bardzo staromodny, weekendowy ojciec i mąż nie robi na mnie wrażenia, weekendowa matka i żona spore zdziwienie. 
Na koniec uświadomiłem sobie, że za kilka lat będziemy przypominać bohaterów amerykańskich komedii, którzy w drodze do rodziców na święta, ugrzęźli na lotnisku w jakimś mieście. W zeszłym roku przed Bożym Narodzeniem trochę naszych rodaków koczowało na lotniskach w Wielkiej Brytanii, ale ja myślę o większych polskich miastach.
to nie jest reklama, to jest wizualizacja pewnego budynku, ale jak pokazuje pewien artykuł na gazeta.pl. W wizualizacjach Polscy deweloperzy zatrudniają tych samych szalonych fachowców od photoshopa co magazyny dla Pań i znana dziennikarka telewizyjna przypomina bardziej popularną aktorkę niż siebie. 
Czy ktoś zgadnie nazwiska Pań ?

4 komentarze:

  1. No, ja wyprowadziłem się z domu mając lat 20, czyli taka sytuacja według której w Twojej opinii 'tak powinno być'. I przyznaję rację. Najwyższy czas :). Minął ponad rok, jestem na swoim, praca, studia, wszystko jak należy, a co najważniejsze, święty spokój.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mieszkaliscie w domu czy mieszkaniu jesli wolno zapytac? Wiele moich znajomych singli w okolicy trzydziestki mieszka jeszcze z rodzicami i jest to dla nich i mnie calkiem normalne w tym wieku. Po prostu czasem szkoda kasy, zeby prowadzic osobne gospodarstwa domowe. Wyprowadzaja sie przewaznie po rozpoczeciu zwiazku, malzenstwa itp.

    Jak to rodzice moga denerwowac?;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja się wyprowadziłem rok temu, w wieku 30 lat - i za kilka miesięcy będę chyba musiał wrócić, bo nie potrafię znaleźć pracy, by się samodzielnie utrzymać. I pomyśleć, że niczego tak nie pragnąłem, jak wreszcie się od rodziców uwolnić...

    OdpowiedzUsuń
  4. @ bb*** gratulacje
    @ Spencer mieszkałem w domu , a mam mieszkanie czyli coś gorszego, zależy dla kogo. Kiedyś napiszę o tym więcej.
    @ alexanderson walcz o swoje, nie upadaj i nie wracaj

    OdpowiedzUsuń