niedziela, 5 lutego 2012

jedną dupą na trzech weselach

to jest cytat z mojego ojca, żaden z niego mędrzec, ale używa tego zwrotu kiedy w jeden dzień próbuje zrobić , załatwić, być w kilku miejscach na raz i wtedy wlatuję do rodzinnego domu jak po ogień. W ten weekend tak mam , w piątek praca, a później to wyjście służbowe, wróciłem wstawiony impreza jak to firmowa nie zaskoczyła mnie, na trzeźwo tego nie dałoby się przetrwać. Sobota w pracy próbowałem nadrobić stracone piątkowe popołudnie. Dziś pędzę do rodziców na obiad, do brata na kawę i wracam na wieczór do Poznania, żeby wyjście do herbaciarni i pogadać ze starym przyjacielem. 

Zastanawiacie się dlaczego tak jest, że poznajemy kogoś i on nam pasuje chcemy z nim utrzymywać kontakt, a z innymi nie. Jaki wpływ mamy na towarzystwo w jakim się obracamy, ile w tym jest przypadku. Średnio ktoś kto skończył 35 lat ma za sobą przynajmniej 3 grupy szkolne, w których był, minimalnie dwie prace, a ile znajomych ?. Bo wbrew pozorom, ale znajomości internetowe, są tylko internetowe. Bardzo rzadko z wirtualnych stają się realne na dłużej niż jedno spotkanie. 

Jeszcze ostatnie spostrzeżenie, na tej firmowej imprezie dorwała mnie koleżanka, która postanowiła, że ona musi być moją swatką, ona znajdzie mi dziewczynę i bardzo chciała się w to zaangażować. Nie jest tajemnicą, że nie mam odwagi do comming outu w miejscu pracy, zapewne jak ja umrę to w Polsce jeszcze nie będzie to popularne. Oczywiście mój uśmiech i dopicie drugiego piwa gwarantował nam dalsze brnięcie w temat. W pewnym momencie padło pytanie o mój wiek, nastąpiła mocna konsternacja "jaki jestem stary, a przecież nie wyglądam góra 32 lata, ale to już przy złej woli do mnie". I stwierdzenie, które mnie dobiło, zostałem brutalnie zniszczony, moje ego i dobre samopoczucie zamieniło się w kryształki jak stłuczona szyba samochodowa, po kraksie "w tym wieku, to lepiej nie szukać, jesteś już za bardzo przyzwyczajony do siebie"  

2 komentarze:

  1. wredna ta kolezanka z pracy:) oj wredna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Ty głupia kobieto!" żeby Rene Artois zacytować... Aż się prosiło babsztyla spointować: "Oh, skarbie! Mężczyzna ma tyle lat na ile się czuje, kobieta tyle na ile wygląda." :-)

    OdpowiedzUsuń