środa, 20 czerwca 2012

samotnie w Starbucku

jest wieczór piję kawę w Starbucku i wiem, że na weekend pojadę do Poznania, nie chce mi się. Tylko co ja mam tutaj robić sam, nie ma do kogo pyska odezwać. Pozostaje iść na kawę i latać po necie. Bez skrajności, ale nie wszystko można wyświetlić na monitorze w miejscu publicznym. Kawę z mojego ekspresu robię sobie znacznie lepszą w porównaniu do drogiej kawiarni, a przede wszystkim tyle nie kosztuje. Net w Poznaniu opłacony, a tu tylko bezprzewodowy , albo publiczny, jeden gorszy od drugiego. Strona ładuje się masakrycznie długo. Chociaż takich samotnych netowców jak ja w tej chwili jest czterech i o dziwo to sami faceci. Jest jeszcze jedna Pani, ale jej na ramieniu wisi ciągle facet. Czy ktoś obstawia, że oni też są tęczowi ? 
Z życia zawodowego kręci się jakoś gorzej, lepiej, ale kręci się . Sukcesów brak, porażek też, czekam na pierwszą pełną wypłatę, mam nadzieję nie rozczarować się. 
Wiem jedno po wypłacie, zapisuję się na jakąś siłownie zwariuje bez wysiłku. Potrzebuję bólu mięśni, a nie tylko głowy z powodu stresu. Ktoś co to czyta zna jakieś ciekawe miejsca tego typu. 

Nie spodziewałem się, że będę czuł się tak samotny, taki jakiś obcy nie bardzo wiedzący co z sobą zrobić. Nawet nie mam ulubionych miejsc do połażenia bez sensu, ulubionych miejsc do zjedzenia i do posiedzenia. Szukam nowych miejsc, ale ciągle nie spełniają moich potrzeb. Wiem, że jestem we Wrocławiu dopiero niecały miesiąc, ale mogło by być lepiej, po pracy szczerze nie mam z kim pogadać, a ja raczej nie jestem aspołeczny, potrzebuje komunikacji z drugim człowiekiem, a w pracy jest żargon zawodowy i pilnowanie się, żeby nie zaliczyć jakiejś słownej lub sytuacyjnej wtopy, więc nie za dużo mówię.  



8 komentarzy:

  1. Przypominasz postać ze swojego awatara?

    OdpowiedzUsuń
  2. awatar, jest na cześć Irlandii, w której zakochałem się od pierwszej wizyty.
    Polubiłem Irlandczyków (kobiety i mężczyzn), bo byli jacy bardziej naturalnie serdeczni.
    Nie jestem ginger, nie jestem gruby, ale ponieważ nie jestem wysoki , optycznie łatwiej się zaokrąglam.

    OdpowiedzUsuń
  3. zawsze można się z kimś znanym-nieznanym umówić:P

    OdpowiedzUsuń
  4. ... albo zmienić rewir łowiecki. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. pozdrów zatem mój Poznań... piękne 13 lat mojego życia toczyło się między osiedlami Lecha, Czecha i Orła Białego... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ erjota - jestem za , chętnie
      @ JJP - znaczy się co, co wieczór inna kawiarnia ?
      @ vermis - a ja wracam na Rusa ;)

      Usuń
    2. daj znać kiedy a coś pomyślimy :) gg u mnie na blogu znajdziesz :)

      Usuń
  6. Wieczór, nie wieczór - polować! :-)

    OdpowiedzUsuń