niedziela, 18 września 2011

nie lubię poniedziałku

Wiem jest niedziela popołudniu , tylko że ja od kilku lat już tak mam. W niedzielę około godziny 17:00 zaczynają się pierwsze objawy stresu z powodu pójścia jutro do pracy. Już słyszę komentarze , że jeśli mnie to stresuje to powinienem ją zmienić. Naprawdę dobra rada cioci Kloci. Ten typ tak ma to jest chyba bardziej związane z poniedziałkiem niż z pracą. Zwyczajnie mam fatalny start prawie we wszystkim w moim życiu, natomiast całkiem przyzwoicie finiszuje. Jeśli miałbym opisać siebie w poniedziałek , to najtrafniejszym określeniem byłby wiersz "Stoi na stacji lokomotywa, ciężka ogromna i pot z niej spływa.." . We wtorek będzie po sprawie, ale w poniedziałek to o 16:00 będę w blokach startowych do opuszczenia biura i niech ktoś stanie mi na drodze.

Mam dzisiaj nastawienie melancholijno poetyckie brakuje tylko czerwonego wina i kogoś do towarzystwa z kim mógłbym pogadać do rana, a w tle leciałyby mniej więcej tego typu utwory :


lub taki


tak wiem, że trochę z innej epoki , ale niestety dziś ten typ tak ma

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz