Kiedyś poznałem miłego gościa, który twierdził że nie ufa facetom co nie piją , lub kończą po jednym piwie i podają sto powodów , które nie pozwala im dziś wypić . Mocno mnie rozbawił, a dziś stwierdzam, że w tym kretyństwie jest jakaś cwana myśl. Zajeło mi to sporo czasu , dobre 12 lat, ale chętnie dziś zaśpiewałbym z nim "nie ufam facetom bez skazy" i napił bym się z nim piwa.
A jeśli facet nie pije, bo mu żadnej "przyjemności" alkohol nie sprawia?
OdpowiedzUsuń