dwa lata temu wybyłem z Poznania do Wrocławia, bo rzuciłem pracę w której nie lubiłem prezesa. Podobno nie zmieniamy pracy tylko przełożonego. Od roku i trzech kwartałów staram się wrócić do Poznania nie udaje mi się, w tym czasie kilka razy było mi wstyd za moje miasto. Chodzę na mecze piłkarskie miałem kiedyś karnet na sezon i zapewne kiedyś kupię na kolejne, ale jest mi wstyd kiedy słyszę rasistowskie lub inne ksenofobiczne przyśpiewki na stadionie, który miał zaszczyt gościć Chorwatów, Irlandczyków i Włochów. Mam kumpli, którzy nie wszystko o mnie wiedzą, przykro mi ale żyję w takim kraju. Mam sąsiadów, którzy są wykształceni i podróżują po świecie zawodowo, a pasują swą mentalnością do kalifatu, bo co mam pomyśleć o turyście, który twierdzi że nie lubi arabusów a piętnasty raz jest w Egipcie.
Jest mi wstyd za mieszkańców Poznania, za Prezydenta tego miasta , za radnych że ulegli terrorowi administracji katolików. W dwudziestym pierwszym wieku, artyści zostali spałowani przez arcybiskupa Gądeckiego, moje gratulacje z powrotu cenzury tym razem katolickiej,. a nie komunistycznej.
Dla mnie Artysta, oznacza człowieka tworzącego nie oznacza to nieomylnego. To ja stwierdzę czy mi się to podoba czy nie, czy to polecę czy nie. Jeśli to jest wulgarny skandal nie przetrwa on nawet czasu jaki poświęcam na napisane togo postu, jeśli jest sztuką i bez tego postu jest nią.
Ja chcę żyć w nowoczesnym europejskim kraju, nie muszą mnie wszyscy kochać wystarczy mi, że zaakceptują moje prawo do podejmowania moich wyborów. Chyba czas zmienić kraj, a nie miasto , wyć mi się chce.
Cóż, katolicko-narodowa mieszanka w Pyrlandii dobrze się wypiekła na pruskim ogniu i do dziś zachowała krzepkość. Choć jeśli się zastanowić, to pojawia się wątpliwość - czy faktycznie długo to trwa? Wszak od końca zaborów nie minęło jeszcze sto lat - to zaledwie cztery pokolenia.
OdpowiedzUsuń