poniedziałek, 9 czerwca 2014

jest ciężko

dzisiaj poniedziałek wolny, tylko dlatego że kolejna rozmowa kwalifikacyjna w Poznaniu.
Nie obiecuje sobie, że coś z niej będzie. Zapewne usłyszę jakieś farmazony jaki to jestem super, tylko że oni potrzebują kogoś innego, czytaj za złotówkę dostępny całą dobę, a ja nie jestem tym zainteresowany. W aktualnej pracy też nie czuje się odpowiednio doceniany, ale to nie powód żeby "z deszczu wpaść pod rynnę".
Najbardziej zabawne było to, że przygotowując się do spotkania miałem obawy co do ich intencji, domyślałem się jakie mogą mieć problemy i niestety mam rację, tylko czy oni mają tego świadomość mam szczere obawy, że kompletnie nie potrafią określić dobrze swoich potrzeb.
Jeszcze jedno, to była najkrótsza rozmowa kwalifikacyjna jaką w swoim życiu odbyłem kwadrans . Trzy pytania, wybór będzie podjęty jak z łapanki. Ciekawie dokąd to zmierza.

4 komentarze:

  1. Dokąd zmierza? Do dziwkarskiego seksu, a właściwie upowszechnienia jego standardów w innych sferach życia społecznego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasami rozmowy kwalifikacyjne są proforma. Oni wiedzą kogo wybrali na podst. złożonych wcześniej papierów, ale wymóg jest aby przeprowadzić rozmowę kwalifiakcyjną to się to odbywa. Czasami są to króliki od królików i niektórych to jebie, kto tam będzie zajmował stołek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak następnym razem będziesz w Poznaniu, daj znać - pójdziemy na piwo:D

    OdpowiedzUsuń