niedziela, 1 lutego 2015

kundel bury

z wielbicielami zwierząt, zwłaszcza psów nie ma dyskusji, a jeśli jest to bardzo jednostronna. Ich koronnym argumentem jest, że jeśli nie lubisz zwierząt, to jesteś zły. Świętym to ja nie jestem, ale to trochę za daleko posunięta ocena mojej osoby. 
Przede wszystkim w zachowaniu właścicieli widzę dużą nieodpowiedzialność. Oto historyjka z dnia dzisiejszego. Poszedłem wyrzucić śmieci, odległość trzydzieści metrów. W drodze powrotnej mijam starszą damę przy której ze swoim wzrostem stu siedemdziesięciu centymetrów czuję się jak King Kong. Jej piesek tak na oko  wzrostu maksymalnie sześćdziesięciu centymetrów i trzydziestu kilogramów, też dostrzegł we mnie King Konga i postanowił ratować swoją Panią. Szarpnął Damą tak mocno, że ta ledwo go utrzymała, a ja dla bezpieczeństwa zwiększyłem miedzy nami odległość omijając ich łukiem na kilka dodatkowych metrów. Dobrze, że nie usłyszałem standardowego tekstu w takich sytuacjach "proszę się nie bać, on nie gryzie". Jakoś nie wierzę w takie zapewnienia. Ja rozumiem, że starszy samotny człowiek potrzebuje towarzystwa, potrzebuje powodu żeby wyjść z domu . Tylko czy trzymanie trzydziestokilogramowego zwierzęcia w bloku na entym piętrze jest zdrowe. Co jakiś czas wszelcy społecznicy walczą o wolność dla psów , żyjących na łańcuchu, dlaczego nie walczą o wolność żyjących w blokach. 

Może jestem dziwny i aspołeczny, ale mieszkam sam w bloku i jakoś nie potrzebuję katować zwierzęcia swoim poczuciem bliskości, żeby było mi dobrze. Minimalnie przez osiem godzin to zwierze byłoby same w mieszkaniu. Czasami pracuję dłużej. Czasami wracając zmęczony nie mam ochoty wychodzić, wtedy wychodziłbym jak niektórzy moi sąsiedzi pod najbliższe drzewo, żeby zrobił co swoje i wracamy. Chociaż pies nazywany jest zwierzęciem domowym, to jakoś nie widzę jego miejsca w mieszkaniu. 

3 komentarze:

  1. Cóż, uznał widać żeś apetyczny to i szurnął, żeby się wgryźć w Twój soczysty schab. ;-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej wyczuł zapach strachu jaki mnie obleciał na jego widok

      Usuń
  2. Nie lubię psów, odkąd z 10 lat temu jeden mnie ugryzł. :/

    OdpowiedzUsuń