w tym tygodniu miałem dwie rozmowy z sympatykami PiSu oczywiście dotyczyła sławetnych podróżników do Madrytu. Zwolenników PiSu media wrzucają do jednego worka , standardowy sympatyk to Pani w moherowym berecie słuchająca Radia z Torunia.
Dlatego wybaczcie mi mój spory szok kiedy Pan w podeszłym wieku prowadzący od lat biznes w tym kraju i wykorzystujący wszelkie efekt tarczy podatkowej przyznał się, że popiera PiS i współczuje Prezesowi głupoty pracowników i doradców, którzy pozwalają sobie na takie wybryki. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że kompletnie nie rozumiemy obawy Prezesa przed profesor Staniszkis. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że trzej podróżnicy nie wyznają żadnych zasad i są jak zgniłe jabłka nie ważne w jakim byliby koszyku narobiliby smrodu, a Prezes chyba ma słabość do pucołowatych młodych chłopców. Adaś jak zaczynał przygodę z polityką był przed trzydziestką. Starszy Pan, ani razu nie użył argumentu w ich obronie, że inni politycy robią tak samo, a nawet gorzej.
Drugą osobą była Pani, która kreuje się na osobę światową inteligentną, praworządną i chcącą zrealizować wszystkie obowiązki wobec państwa jak należy. Jest tylko jeden problem on sama nie rozumie pojęć, których używa ustawodawca. Jej skrupulatność zarżnie organizację i jeszcze mogę być bez pracy przez jej ślepą wiarę. Prawo trzeba umieć stosować , a moim bohaterem nigdy nie był Mitch McDeere tylko Avery Tolar* , który powiedział "że nigdy nie złamie prawa, tylko nagnie je maksymalnie do swoich potrzeb". Pani oczywiście w obronie trzech podróżników użyła trzech argumentów:
1. czy ja myślę, że inni posłowie tego nie robili,
2. jakoś za zegarki poseł Nowak nie stracił mandatu i nadal bierze wynagrodzenie posła,
3. dlaczego Tusk na to pozwolił ,
z tym trzecim argumentem to się pogubiłem i odechciało mi się z nią rozmawiać.
Polityka nie jest prosta, ale wybory samorządowe są najłatwiejsze w obsłudze. Małe gminy są jednomandatowe i można wyrzucić radnego , wójta lub burmistrza trzeba tylko chcieć zorganizować się w małej społeczności. Powiem coś naprawdę okrutnego, gdyby w jakiejś małej gminie spotkali się kumple z jednego rocznika szkoły podstawowej daliby radę to zrobić. Panowie Burmistrzowie zajmujecie stołki bo obywatele nawet nie są świadomi jaką mają władzę. W dużych miastach Prezydenci są wybierani według zasady jednomandatowej. Problem jest tylko z radnym do sejmiku powiatu i województwa, ale kto zabroni oddać na to nieważny głos. Nie jestem alfą i omegą nie znam się na wszystkim. Mam wątpliwości, czy więcej w zaistniałej sytuacji moje państwo ma wydać na zbrojenia czy na szkolnictwo, ale wiem czego potrzebuje moje miasto. Sprawa nie dotyczy mojego osiedla, mojej dzielnicy tylko miasta. Popieram budowę linii tramwajowej na Naramowice. Mieszkający tam ludzie muszą mieć alternatywę w szybkim dotarciu do centrum miasta. Jeśli nawet za cztery lata nie będzie to zrobione, to tym gorzej dla tych co to obiecali.
"Demokracja to najgorszy system, ale nie wymyślono nic lepszego" - W. Churchill.
I dlatego podejmuje decyzje, nawet jeśli to będzie błędna decyzja. Nie pójście na wybory to jest dopiero błędna decyzja.
* bohaterzy Firmy - J. Grishama - cytat jest z mojej marnej pamięci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz