wtorek, 14 października 2014

Somewhere Over The Rainbow

czasami trudno napisać cokolwiek, nagle się nie potrafi nie umie i znikają blogi lub umierają Nie jestem gotowy na zakończenie tej części mojego szarego życia. Dlatego poratuję swoją niemoc twórczą fantastycznym coverem utworu, którego oryginału już nie wielu potrafi wskazać, a na dodatek jak się jest homofobem* to trochę dziwne jest go promować. ;)

jeśli chodzi o internetowe znajomości to jestem sporym ewenementem poznałem face to face więcej fajnych gości po przez blog niż po przez portale randkowe, ja tam raczej nie pasuję. Właściwie to ja raczej w większości miejsc nie pasuję, ale mówi się trudno.

* utwór wykorzystał w postaci innego coveru, gość przypisujący autorstwo Izrael -owi

1 komentarz:

  1. Zazdroszczę, nawet bardzo:) Ja nie poznałam nikogo poprzez bloga, ale może to kwestia podejścia do drugiego człowieka, ja ludziom nie ufam:D

    OdpowiedzUsuń