wtorek, 20 maja 2014

Adagio for Strings


pierwszy raz ten utwór słyszałem w filmie Oliviera Stona Pluton. Utwór po kilka sekund jest tłem przez cały film, a cały jest w ostatniej scenie. Rany, uratowany bohater odlatuje ze zmasakrowanego kraju mając świadomość, że stracił niewinność , że przegrał. Był pionkiem w czyjeś rozgrywce. Przyjechał jako naiwny chłopiec wierząc w ideały, które wpojono mu w rodzinie, kościele, szkole. Wracał człowiek , który nie widzi sensu w tym co robił, wie że został oszukany przez wszystkich. 

Mój dzisiejszy nastrój jest w tym samym duchu, tylko ja niestety muszę winić samego siebie. Na jakiej podstawie łudziłem się, że będzie dobrze, że tym razem uda się, że nie będę oszukiwany i na mój użytek nie będzie grane przedstawienie  "ja tego nie umiem Atlu, jeśli chcesz mieć to zrobione musisz zrobić to sam" jest też drugi odcinek  "ja tego nie umiem, a Atlu mnie tego nie nauczył" 

Kiedyś usłyszałem, ze ludzie dzielą się na "samouków" i "nieuków". Spotkałem kilka osób, które pchnęły mnie w określonym kierunku,  a nie ciągnęły. Dziękuje losowi , że nie jestem nauczycielem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz