z Pracy.
30 stycznia pisałem Wam o nowym pracowniku, w którym trochę się zadłużyłem. Wtedy byłem pewien obaw co do niego, podejrzewałem na bazie moich wcześniejszych doświadczeń, że nie wyjdę na tym dobrze. Niestety miałem rację teraz odchodzi dał wypowiedzenie, ale wcześniej co namieszał w głowie Prezesowi swoimi nieodpowiedzialnymi łatwo rzucanymi ocenami to namieszał. W każdym razie atmosfera jak w rodzinnym grobowcu.
Niestety celebryctwo dotarło nawet do tak pospolitego miejsca jak biuro. Najlepiej nie za wiele wiedzieć, ale dużo krzyczeć i oceniać pracę nawet przełożonego. A współcześni prezesi to takie małe rybki wszystko łykną. Ostatni przeczytałem, że w korporacjach mamy kulturę folwarczną i ja się z tym zgadzam. Tak jestem rozczarowany ludźmi, z którymi pracuję, jestem rozczarowany sobą, że się dałem w to wszystko wpierdolić Bez sensu
zdjęcie tumblr.com na do widzenia coraz trudniej jest mi funkcjonować, żyć.