od czego zacząć ?
jeszcze rano wiedziałem jaki dziś dzień
do dziewiątej zaliczyłem jedną awanturę w wydani pana prezesa,
po chwili telefonicznie starłem kogoś na proch i kompletnie nie mam wyrzutów sumienia do teraz,
później była durna narada i jeszcze email, którego nie przeczytałem zrobię to jutro,
czyli wszystko było w stylu tak bardzo demotywatorsko,
kiedy uświadomiłem sobie, że to wtorek, a nie czwartek
to z bólu zawyłem
i jeszcze prezes na dwa nie wybywa to tym bardziej zawyłem.
zazdroszczę Ci twardej wiedzy:)
OdpowiedzUsuń