był sobie weekend, w niektórych momentach taki standardowy, taki nieciekawy, pranie, sprzątanie i gotowanie. W innych momentach inny, nie taki jak zwykle.
Wreszcie zobaczyłem Poznańskie Centrum Komunikacyjne, właściwie przypiętą galerię handlową do Dworca. Rozczarowały mnie sklepy tam się znajdujące, brak jakiejkolwiek nowości dla Poznania, gdzieś to już jest w innym centrum handlowym. Rozczarowała mnie architektura jak dla mnie zbyt ciasno, za mało światła i na koniec brak jakiejkolwiek oryginalności gdzieś to już widziałem. Zero pomysłu. Jeśli tak będzie wyglądać Centrum Łacina to jestem od razu przeciw. Proszę mi tego nie budować chyba, że inwestor zapłaci za estakadę katowicką , taki mały biznesowy żarcik. To się nie uda nawet gdy Prezydentem Poznania zostałby święty Mikołaj.
Przyznaję się do jednego chyba nie lubię dzieci, skóra mi cierpnie jak widzę jak dotykają łapkami dopiero co po ciastku, czekoladzie lub czymś podobnym mojej sofy lub stolika do kawy. Skóra mi cierpnie jak to małe coś nieodrośnięte od ziemi ustawia sobie wszystkich do około, żeby byli cicho bo ono ogląda bajkę chwilę wcześniej wymuszając zmianę kanału na bajki. Nie przypominam sobie, aby kiedy ja byłem mały takie zachowanie było dopuszczalne, wręcz odwrotnie i nie wspominam tej dyktatury z przyjemnością, ale tej aktualnej dyktatury też nie będę tolerował. Przynajmniej w swoim mieszkaniu nie muszę. Chyba wstawię zakaz przybycia dla młodszych niż piętnaście lat.
Na koniec ciekawy obrazek, może dla niektórych kiczowaty landszaft, ale mnie się podoba i świetnie opisuje moje życie, ciągle w drodze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz