od jakiegoś czasu mam pewne przemyślenie, takie o politykach, przedsiębiorcach, liderach społecznych. Czyli o wszystkich tych co podejmują decyzje nie tylko za siebie, ale ich decyzja zmienia postępowanie społeczeństwa. Ludzie od danego momentu muszą zachowywać się inaczej. O ile w przypadku przedsiębiorców najmniej mnie to drażni, to ich pieniądze zwyczajnie jak ich nowy poprawiony produkt nie będzie w porządku to nie skorzystam, o tyle pozostałej grupie skłonny byłbym dać po mordzie*, żeby się obudzili, że po drugiej stronie jest człowiek a nie robot.
Drażni mnie kiedy prezentują, swoje nowe doskonałe pomysły bez policzenia kosztów zmian, bez odpowiednio długiego programu informacyjnego, że ta zmiana będzie korzystna dla nas, bez odpowiedniego czasu na przygotowania urzędnicze. Nie ja mam pomysł, jutro go robimy, ile to będzie kosztować nie wiem, a dlaczego mam wiedzieć, ale będzie lepiej skąd wiem, bo ja tak chce. Rozmowa z nimi przypomina rozmowę z małym dzieckiem.
Oto dwa zdarzenia, reformy wprowadzone.
Ponad piętnaście lat temu robiono cztery reformy, które miały zamienić Polskę na kraj mlekiem i miodem płynące, reformy dające możliwość nic nie robienia i życia w Edenie. Reforma administracyjna, opieki zdrowotnej, szkolnictwa i emerytalnej, a co dzisiaj każda z nich ma być zmieniona. Zostanie na razie administracyjna, ciekawe na jak długo wszystko inne po woli było rozmontowywane powolutku i dziś tylko trzeba zlikwidować gimnazja i OFE i po reformach. Nie jestem przeciwko zmianom, sam w życiu korzystam z możliwości zmian, ale to co zostało zrobione w temacie reform to zatoczenie koła lada moment będziemy w punkcie wyjścia czyli szkoda czasu, energii i pieniędzy zmarnowanych na przeprowadzanie tych reform. Tworzy się rozwiązania społeczne z pozycji ja polityk najmądrzejszy, wielce oświecony wiem co dla was ciemna maso nie potrafiąca nic samodzielnie zrobić jest najlepsze. Jeśli ja chcę OFE to mam mieć je i nie pozwalam, aby minister finansów okradł mnie po przez zabranie obligacji z mojego, jak ktoś nie chce OFE to niech odda wszystkie zgromadzone środki do ZUS przy czym ZUS ma obowiązek w przeciągu 1 roku sprzedać wszystkie akcje, bo ja nie życzę sobie ukrytej nacjonalizacji gospodarki
W ostatnim czasie mamy zmiany w gospodarce odpadami jeszcze nie ruszyła, a już można z niej drwić. Po pierwsze z segregacji śmieci w budynkach wielorodzinnych, co z tego że jedni będą to robić, gdy drudzy nie. Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowany, a system powinien być tak ustawiony, żeby był idioto odporny i żeby był wygodny i łatwy w stosowaniu. Trzeba było robić to prze ewolucję, a nie rewolucję
-------------------------------------------------------------
*matka natura ograniczyła możliwość tego zrealizowania, a szkoda ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz