środa, 29 maja 2013

upraszczanie, porównywanie i takie sobie zachowanie według Freuda, Junga i Atlu

od dłuższego czasu muszę pracować z zewnętrznym konsultantem, nie chcę ale muszę.
Jak się układa nasza współpraca ?
Trochę jak w starym dobrym małżeństwie jemy razem obiad, ale śpimy plecami.
W pracy jestem trudny bo zadaniowy i nastawiony na wynik, ale o tym nie raz już wspominałem. Pan konsultant wczoraj w poniedziałek stwierdził, że bardzo przypominam mu pewnego bohatera powieści fantasy i bardzo oryginalnego serialu HBO. Serial oglądałem już jakiś czas temu i może czas spowodował, że nie do końca dobrze kojarzę, ale albo facet ma gracje słonia w porcelanie, albo ja mam sklerozę.
Bohater tego serialu moim zdaniem owszem był skuteczny, ale jednocześnie oślizgła żmija bez jakichkolwiek hamulców moralnych, a ja pomimo że jestem skuteczny niestety nie za wszelką cenę i wtedy rezygnuję z walki o posiadanie racji . 
Dlaczego tak sądzę bo gdybym działał metodą po trupach do władzy lub przeżycia to byłbym cały czas w mojej trzeciej firmie. Stołek mógłbym mieć trochę wcześniej. 
W ogóle to ostatnio sobie uświadomiłem, że może tylko w Warszawie łatwo się toleruje przyjezdnych za pracą, wprawdzie szydzi się z nich nazywając ich słoikami, ale przynajmniej te słoiki mogą trzymać się razem po pracy inne miasta chyba nie dają takiej szansy 

A teraz rozwiązanie zagadki, do kogo zostałem porównany.

3 komentarze:

  1. O,wypraszam sobie! Tyrion w porównaniu do innych postaci jest wzorem moralności w tym świecie xP
    Ja bym się bardziej obraził, że zostałem porównany do karła...

    OdpowiedzUsuń
  2. właśnie, właśnie, Tyrion jest wrażliwy i wcale nie dąży do trupach do celu, uważam, że to jedna z najlepszych postaci w tym serialu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Aj trzeba w końcu zobaczyć serial by wiedzieć w czym dokładnie rzecz, pozdro :)

    OdpowiedzUsuń