niedziela, 2 czerwca 2013

długi weekend

skończył się, nie chce mi się jutro rano wcześnie wstawać, aby dojechać do Wrocławia na przyzwoitą godzinę do pracy. Zamierzam w nadchodzącym tygodniu się nie przepracować za bardzo, nie zamierzam tak pracować jak w ubiegłym tygodniu bo to było do tego stopnia chore, że w czwartek po południu dopiero stres ze mnie zszedł. A w ogóle długie weekendy są do baniu, jeśli ja ten wolny czas wyrabiam w nadgodzinach, jest tak od bardzo wielu lat.
Postanowienia na nadchodzący tydzień
- nie pracować dłużej niż 8:30 godzin dziennie
- trzymać język za zębami, żeby nie opierdolić szefa chociaż mu się bardzo należy, za telefony z piątku,
- szukać nowej pracy bo ta mi się przejadła, chyba się wypaliłem,
- iść do kina na STAR TREK, trzeba się odchamić,
a poza tym byle do piątku bo innych marzeń i oczekiwań już chyba nie wypada mieć i n ie dostać na łeb o tego szalonego tempa życia, które jest życiem samotnego homika w kołowrotku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz