kiedyś już pisałem, że nie zaglądam w rozporek bohaterom filmów, komiksów i książek. Nie do końca podobają mi się domysły, takie podśmiechujki o Batmanie i Robinie lub o Sherlocku i Watsonie. Teraz doszli kolejni Rudy i Zośka bohaterowie "Kamieni na szaniec" nie byłem harcerzem więc nie mam do nich nabożnego stosunku. Dla mnie są bohaterami jednej z ciekawszych lektur obowiązkowych z czasów mojej podstawówki, to było wtedy kiedy trwała ona jeszcze osiem lat. Byli dla mnie realni, chyba najbliżsi, książkę czyta się łatwo, jest wciągająca i chociaż domyśleć się można było jak to się skończy, to czytało do końca, z nadzieją a może im się uda.
Ludzie piszą różne opinie , to jest jedna z fajniejszych. Szczerze nie czytałem tego w taki sposób to były inne czasy, "pedała" moi koledzy rozpoznawali na podstawie czerwonych skarpetek założonych w piątek, jednocześnie zastanawia mnie cała burza w przysłowiowej szklance wody, byli nie byli nie jesteśmy im wstanie tego udowodnić, nie żyją. To jest naprawdę tak cholernie istotne, a jeśli nawet to co jutro Minister Edukacji Narodowej wykreśli książkę z listy lektur i za co bo być może byli, bo kilku chłopców powzdycha do ich zdjęć. Ludzie zacznijmy używać mózgu i serca, bo czasami mam wrażenie, że słowa Sary Connor o maszynie zwanej Terminatorem są coraz bardziej aktualne.
Mam kolegę nauczyciela, z którym kilka lat temu kiedy była walka kościoła z okultyzmem w Harrym Poterze powiedział mi, "nie wyobrażasz sobie jaki ja jestem szczęśliwy moi uczniowie wreszcie coś czytają i potrafią o tym rozmawiać". Dlatego całą tą burzę odbieram w taki sposób, że kilka osób goniących za sensacją przeczyta tą książkę.
W tym roku jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności jestem bombardowany informacjami, że na własne życzenie z lenistwa robimy się wtórnymi analfabetami, ponad połowa nie przeczytała żadnej książki, więc może ta afera zwiększy czytelnictwo.
Przebrnąć przez to, nie daje rady, przez ponad miesiąc.
Ta książką stoi u mnie na regale ale w szkole jej nie czytałem jak i do tej pory. I chyba jeszcze trochę czasu zleci za nim jej dotknę, mając inne rzeczy do czytania. Nigdy nie przepadałem za tym okresem w dziejach ludzi. Myślę że z czytaniem książek nie jest aż tak źle. Chociaż mam wrażenie że światowe bezcelery jakimi staja się nie które książki są w rzeczywistości tylko dobre.
OdpowiedzUsuńO co chodzi z bohaterami "Kamieni na szaniec"? Tytuł notki to "Homo afera", a nic o tej aferze nie ma...
OdpowiedzUsuńdobra łopatologicznie, podobno są gejami według jakiejś Pani Doktor i Gazeta i ONR roztrząsają to na prawo i lewo. Jasne
UsuńA nawet gdyby byli to co? Osobiście nie widzę w tym nic gorszącego. Byli to byli, nie to nie! Nawiasem mówiąc - ładna z nich para.
UsuńMasz jakiś link do tej niby "afery"?
kliknij w wyraz "fajniejszych" pod zdjęciem będziesz miał artykuł na gazecie
UsuńWiem, że uwaga jest niestosowna, ale.... wg mnie są BARDZO PRZYSTOJNI. OBAJ :-) Lekturę pamiętam. Jak dla mnie była wstrząsająca. Najbardziej przeżyłem pobicie Rudego,
OdpowiedzUsuńnie uważam, że to niestostowne
UsuńWybicie się na pierwszy plan dyskusji na temat związków, przyćmiło inne rodzaje relacji łączących ludzi- a są to przyjaźń i braterstwo.Szkoda, że tak mało jest psychologii w naszym życiu. Polecam - Rollo May- Miłość i wola.
OdpowiedzUsuń