cholera ja to mam szczęście, naprawdę nic tylko się upić.
W moim nudnym życiu zostałem kilka razy zaproszony przez kobiety na kawę, piwo, wino i co ino.
Proszę bez kosmatych myśli, byłem grzeczny, a nawet w wersji gentleman.
Może, nic nie rozumiem, ale właśnie doliczyłem się, że na pewno trzy z nich to rozwódki. "Proszę Pana, bo ja jestem kobieta na zakręcie", a ja zastanawiam się wtedy czy założyłem koloratkę.
Bardzo miło mi się z nimi gada nie powiem, ale mam wrażenie bycia tanią wersją psychoanalityka, płacę sam za swoje piwo, może z powodu braku dyplomu psychoanalityka.
Ostatnie spotkanie, całkiem fajna babka trochę w stylu Alexis. Absolutnie kocha swojego syna, tyle mi o nim nagadała trochę za dużo, najważniejsze uczy się w szkole baletowej. To sami sobie odpowiedzcie gdzie krążyły moje myśli , moja wina, moja wielka wina, ale miałem w głowie wielką perwerę ;).
Przepraszam wszystkich tancerzy baletowych, za moje kosmate myśli ;), ja nic nie sugeruje, ale sobie pomarzę tak na dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz