niedziela, 30 sierpnia 2015

(452) z trzech stron

nie wiem ilu z Was zauważyło, że najpopularniejszym w piątek człowiekiem w mediach pisanych był  Maciej Nowak , lat 51, wzrost ok 2 metry , waga 140 kg, juror programu TV o gotowaniu i nowy Dyrektor Teatru Polskiego w Poznaniu.

W "natemat.pl" zauważyłem pierwszy artykuł z którego dowiedziałem się, ze bohater jest lub czuje się Warszawiakiem, ale kiedyś pracował w Gdańsku, a teraz będzie pracował w Poznaniu. I docenia tą możliwość, która daje mu los spojrzenia na Warszawę z zewnątrz, teraz będzie na nią spoglądał z Poznania. Szkoda, że tego tematu nie pociągnięto dalej. Tekst powstał w związku z otrzymanym stanowiskiem Dyrektora Artystycznego w Teatrze Polskim w Poznaniu, jest trochę wylaniem żalu bohatera artykułu, że nie ma miejsca do pracy w Warszawie , a i autorka tekstu  Barbara Kaczmarczyk też chyba wolałby zatrzymać bohatera w Warszawie.

Wiecie, czego w tym tekście nie ma, przypomnienia że Pan Maciej Nowak jest gejem.
Za momencik z tego homofobicznego zdania się wytłumaczę.

Uwielbiam do porannej sobotniej kawy mieć do czytania gazetę , miesięcznik tygodnik w wersji tradycyjnej papierowej. Poranna sobotnie śniadanie w moim wydaniu to rytuał. Kawa, chleb z masłem i dżemem lub miodem i gazeta najważniejsza żeby gruba. To jest bardzo powolne śniadanie w szlafroku "popijam kawę nad gazety plamą" i czasami gazeta nie przeżywa cała do końca w swej czystej formie. Gazeta jest piątkowa lub sobotnia. Zwykle Gazeta Wyborcza, no ale w piątek z lokalnego "Głosu Wielkopolskiego" spoglądał Pan Maciej, więc wziąłem też Głos poczytam co ma człowiek do powiedzenia.

Zacząłem poranek od Głosu własnie od wywiadu przeprowadzonego przez Cypriana Łakomego. Na zdjęciu obok wywiadu biogram o bohaterze tekstu , a tam zdanie "Zadeklarowany gej" . Cały wywiad nawet całkiem całkiem, chociaż to zdanie ustawiło odbiór wywiadu trochę specyficznie. W ogóle to zdanie dla mnie to jakiś oksymoron, dobra to kiedy pan redaktor zadeklarował być hetero, a może jeszcze niezdecydowany.
Z kolei dziennikarz Gazety Wyborczej Marcin Kącki zapytał " Czy ta "barwność" dotyczyła pana homoseksualizmu?" i potem jeszcze kilka pytań o  afery obyczajowe z ostatnich lat z Poznania znane w całej Polsce.
Pogubiłem się w tych wywiadach, o wszystkim i o niczym. I po raz kolejny przypomniało mi się zdanie starszej Pani , w komentarzu na wybór na Prezydenta Słupska Roberta Biedronia "wybieraliśmy Prezydenta Miasta, a nie kogoś do łóżka". Przez analogię mogę stwierdzić, że Prezydent Miasta Poznania i komisja oraz pracownicy wybierali kogoś, kto będzie miał świeżą wizję funkcjonowania teatru najstarszego w Polsce nie tylko dla uczniów zaciągniętych z łapanki, ale też dla mieszkańców, a zwłaszcza dla gości spoza Poznania. Wiem, że obudził się we mnie demon EKONOMA, ale pewne instytucje duże miasta mają po to, żeby potwierdzić swoja wielkość. Te instytucje muszą przyciągać ludzi mieszkających nie tylko w tym mieście. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz