w tym tygodni zostałem perfidnie złapany na lep dobrego tytułu reklamującego o czym w środku jest artykuł i nazwijmy rzecz po imieniu ograbiony z 5,90 zł. Zainteresowanie sprawami społecznymi mam od kiedy pamiętam, a wybrałem naukę o ciemnej stronie naszej duszy bo o bogaceniu się społeczeństwa jako grupy i jednostki. Wracając do artykułu spodziewałem się sporej dawki liczb i wykresów takich słupkowych. Popierających jest więcej a przeciwnych mniej i to uczciwie muszę przyznać dostałem, odpowiedzi przez różne grupy wiekowe i ich wewnętrzne podział TAK/NIE/NIE MAM ZDANIA też. Tylko jednego nie dostałem. Pytań , które by obrazowały krzykliwy tytuł "Czy w Polsce mamy nowy konflikt pokoleń". Obok pytań , które zawsze wzbudzają emocje, były takie trochę jak dla małych dzieci.
Bo czy pytanie "Czy jest Pan/Pani dumna z osiągnięć Polski po 1989 roku ?" Jak na poważnie można brać takie pytanie o kryterium wieku, o odpowiedzi nie decyduje wiek tylko zasobność portfela . Człowiek zamożny nieważne czy sam się dorobił czy ma ustawionych rodziców na utrzymaniu, których jest. Oczywiście , że odpowie TAK.
Kolejne pytanie: "Co by Pan/ Pani wybrała ?"
a) krótszy okres pracy i niższą emeryturę
b) dłuższy okres pracy i wyższą emeryturę
c) trudno powiedzieć.
Po pierwsze odpowiedź "c" jest jakimś intelektualnym karłem, udzielenie takiej odpowiedzi oznacza, że ktoś nie bierze udziału i jego odpowiedź się nie liczy . To jest pytanie zero jedynkowe. Pomimo, że jest bardzo nie precyzyjne bo tworzy kolejne pytanie; O ile mam pracować dłużej i ile miesięcznie dostanę więcej. Typowy język polskich polityków. Obiecać gruszki na wierzbie to im najlepiej wychodzi.
Do aborcji i Smoleńska jako przyczyny pokoleniowych konfliktów nie mogę się przyczepić, więc idźmy dalej .
Kolejne pytanie rozwaliło mnie na łopatki i właściwie odebrało mi chęć czytania artykułu:
"Czy papież Jan Paweł II jest dla Pana\i największym autorytetem ?" Nie wiem co autorzy chcieli tym osiągnąć . Promil Polaków, może wie coś o Janie Pawle II więcej niż przedstawiła im telewizja i film biograficzny z Piotrem Adamczykiem. Może promil Polaków ma świadomość , że był przeciwny aborcji, przeciwny prezerwatywom i przeciwny karze śmierci, a Ci dla których jest autorytetem pytanie wcześniej w połowie byli za prawem do aborcji. Karę śmierci co chwilę ktoś chce przywrócić wystarczy jakieś medialne przestępstwo. Pisał encykliki, które nie były czytane i wdrażane w życie nawet przez polskich proboszczów.
Kolejne cztery pytania słabo obrazują tezę konfliktu pokoleń raczej wskazują na podejście jaką drogą chcemy iść dalej jako jednostka i jako społeczeństwo. W podsumowaniu artykułu wskazane jest , że nie jesteśmy konfliktowym społeczeństwem szukamy drogi środka , wierzymy że nasza sytuacja materialna jest dobra i dbamy o rodzinę. Muszę przyznać, że Pan Mariusz Janicki nie zrobił tym artykułem na mnie wrażenia zebrał i powtórzył oczywiste oczywistości i tak naprawdę zostało to napisane, tylko po to żeby zajęło trzy strony w tygodniku. Równi dobrze można było to zapełnić tekstem na przykład "o wpływie kolejnych związków Doroty Rabczewskiej na wzrost polskiego PKB".
Od tygodnika rzekomo opiniotwórczego wymagam więcej i szczerze ostatnio coraz gorzej jest z tym myśleniem. Kultura migających obrazków i przesuwanie palcem po ekranie już nas już niszczy.
O wiele więcej powiedziałyby o konflikcie pokoleń dwa inne pytania.
1. Czy jesteś za obowiązkiem prowadzenia przez kościoły i związki wyznaniowe ewidencji podatkowej tak jak dla towarzystw i fundacji i czy jesteś za opodatkowaniem środków przeznaczonych nie na cele statutowe ?
Po przez przeznaczenie środków nie na cele statutowe rozumiemy wysyłkę środków poza granice RP i nabywanie aktywów poza granicami RP
2. Czy jesteś za prawem do osiedlania się w Polsce imigrantów?
Jak to dobrze, że przestałem się przejmować tym co podają nam media w zakresie jakiego nie chcę. Interesują mnie w zasadzie dwa wskaźniki - dzietność i przyrost naturalny. Im mniejsze są, tym lepiej dla nas, co już widać na rynku pracy.
OdpowiedzUsuńDziwne te Twoje wnioski po artykule - i pokrętne, wybiórcze jego rozumienie (syndrom kultury obrazkowej?). Oczekujesz rzeczy, których być nie miało, wyciągasz błędne wnioski (jak przy pierwszym z cytowanych pytań sondażowych - tu akurat wystąpiła jedna z większych różnic), proponujesz własne, jeszcze mniej uzasadnione pytania (naprawdę uważasz, że akurat w tych kwestiach występują większe różnice pokoleniowe?). I chyba nie czytałeś komentarzy do pytań - np. w tym dotyczącym papieża jest mowa o sprzecznym z jego stanowiskiem postrzeganiu aborcji, ale też nieważne w Polsce, co Jan Paweł II mówił i pisał, bo faktem społecznym jest kult samej jego osoby i używanie go jako pałki-argumentu w dyskusji.
OdpowiedzUsuńCelem ankiety było zbadanie postrzegania pewnych kwestii (za którymi, w szerszym ujęciu, kryją się kwestie obecne ostatnio w debacie publicznej i mogące odgrywać rolę w najbliższych decyzjach wyborczych - np. najmłodsi są najmniej zdeklarowani politycznie i w największym stopniu uważają, że obecny ustrój wymaga zasadniczej zmiany - stąd podatność na hasła około Kukizowe). Na ile intelektualnie są te postrzegania umotywowane nie ma znaczenia, bo ludzie, niestety, nie analizują, tylko kierują się emocjami lub przekonaniami, których nie próbują weryfikować i które często się ze sobą kłócą (znów, chociażby, casus papieża i aborcji, czy - bardziej aktualnie - deklarowanego katolicyzmu i zarazem obojętności na głos biskupów o in vitro).
Mariusz Janicki specjalizuje się w artykułach politycznych, pisanych wespół z Wiesławem Władyką i analizujących PiS-owską, zakłamującą rzeczywistość nowomowę, więc wyrabianie sobie opinii o nim na podstawie jednego artykułu nie jest postawą zbyt poważną. Podobnie jak żałowanie z tego powodu 5,90 zł za całe pismo, w którym jest kilkadziesiąt innych tekstów, zwłaszcza przez kogoś rzekomo zainteresowanego sprawami społecznymi, bo akurat ta półka w "Polityce" jest bardzo mocna (można nawet mówić o kilkupokoleniowej już i niemal rokrocznie nagradzanej szkole reportażu społecznego "Polityki"). Może by tak chociaż przejrzeć dokładnie kilka numerów pod rząd (i porównać z innymi tytułami) zanim zacznie się narzekać na kłopoty z myśleniem i niszczącą nas klikalność? Ja czytam "Politykę" w całości od 15. roku życia (czyli już 20 lat) i dobrze na tym wychodzę...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńI dobrze, że ktoś dobrze na tym wychodzi.
OdpowiedzUsuńNa odcięciu się od mediów, a kiedyś słuchałem nawet obrad sejmu, bo miałem info z pierwszej ręki a nie przeredagowane przez dziennikarzy, którzy często zmieniali sens wypowiedzi, też dobrze wyszedłem. Zresetowałem się, nie muszę się przejmować sprawami, na które i tak nie mam wpływu i o nich dyskutować z innymi. Nawet nie wiedziałem kiedyś, iż tak dobrze będę się czuł po takim działaniu.
Natomiast "alexanderson" kiedyś u Cb. na blogu przeczytałem podsumowanie kadencji PIS przed wyborami, w których wygrało PO. Po tym wpisie utwierdziłem się w przekonaniu, ze nie warto chodzić na wybory.