niedziela, 5 lipca 2015

(434) płachta na byka

nie wiem, może to jest moja wina, może jestem zbyt wrażliwy na pewne tematy, ale zdarzają mi się sytuacje. Moim zdaniem jak ze snu, koszmaru. Niektórzy mogą uznać, że powinienem wrzucić na luz i nie brać tego do siebie.

Czy alkohol odkrywa nasze prawdziwe oblicze ? Czy budzi nasze demony?

Nie uważam siebie za duszę towarzystwa, wygadany tak, ale nie brat łata. Dlatego mam krąg swoich znajomych i czasami się spotykamy. Zaskakują mnie zaproszenia do moim zdaniem już trwałej paczki. Właściwie po co ja tam . Piąte koło u wozu? Jeszcze lepiej jest gdy wśród tego towarzystwa jest ktoś o poglądach rasistowskich, antysemickich, anty muzułmańskich, antyfeministycznych, że o homofobii nawet nie wspomnę, a tym bardziej o handicapizm. Ostatnio jest jakaś plaga w narodzie, znam ludzi od lat, moim zdaniem są otwarci, a tu wśród ich gości anty teza do mojej skromnej osoby. Nie uważam, że znajomość ze mną to jakieś poświęcenie, czasami to jest korzyść "biznes, is biznes Winnetou".

I proszę organizują spotkanie, a na nim nagle pojawiają się jacyś mądrale co po drugim kieliszku jak walną przemowę do aktualnej sytuacji w świecie lub Polsce to ręce opadają. Najgorsze jest, to że oni mają wykształcenie wyższe, status materialny klasa średnia, i cholernie muszą mieć wroga żeby kogoś nienawidzić i komuś przypierdolić. Nie rozumiem opowieści o Żydach, Muzułmanach on ich widział tylko w telewizji. Muzułmanin może go obsługiwał na ostatnich wakacjach i co z tego. Co pozwala mu poczuć się lepszym od niego. Przeraża mnie to co robi ISIS, ale na jakiej podstawie ktoś uważa, że wszyscy muzułmanie są tacy.

Podczas mojego ostatniego pobytu we Wrocławiu, musiałem słuchać o przymusowej emigracji narzuconej nam przez UE, kilka tygodni wcześniej w Poznaniu o Żydach z Łodzi , w ten weekend też w Poznaniu o leniach z Grecji i chytrych Niemcach. Rok temu próbowałem wytłumaczyć co za bzdury gadał Korwin. To nie słabnie to z tygodnia na tydzień rośnie.
To jest badanie mojej cierpliwości, kiedy dam plaskacza ?
Wśród gości słuchających szalonego mówcy jestem ja, niepełnosprawny tego nie da się ukryć, dobrze że nie wyświetla się nade mną jakiś znaczek o preferencjach seksualnych z drugiej strony nie trzeba być Einsteinem, żeby skojarzyć pewne fakty. Taki gość gada swoje mądrości i czeka na oklaski, nie z mojej strony. Nie milczę tylko tracę parę na kretyna bo jak go nazwać i wskazuję na brak logiki w tym co mówił. Fajnie byłoby zawsze czuć smak zwycięstwa, niestety częściej czuję smak porażki i jedyne co mogę zrobić to unikać kolejnego zaproszenia.

o obrazek tak na poprawienie sobie humoru i na pohybel jedynym prawdziwym Polakom.


6 komentarzy:

  1. Właśnie mi uświadomiłeś jedyną chyba korzyść z braku życia towarzyskiego i nie bycia nigdzie i przez nikogo zapraszanym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie, nie, nie. To nie tak. Krąg znajomych trzeba sobie dobrać, a resztę olać. Kurtuazyjne wyjścia moga być tylko wtedy, jeżeli jest nadzieja na jako taką zabawę z mięśniakiem (jakimś tam). Jeżeli nie ma, to nie idę nigdzie i nic mi się z tego powodu nie dzieje.
    Po chuj leziesz gdzieś, gdzie się źle czujesz? Chcesz ich nawracać? No chyba, że sa zajebiście przystojni i ich pierdolenie jest przyćmione przez ich wygląd po za tym to nie czaję lezienia i męczenia się na niby imprezce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @ Adi, proszę przeczytaj to jeszcze raz, ja tam jestem gościem pierwszy raz, znam gospodarza lub gospodynię imprezy i z nim, z nią się dogaduje, i na tej imprezie poznaje jakiegoś jego, jej znajomego, który doprowadza mnie do szału. Wydaje mi się, że kilka lat temu ktoś wykształcony wiedział, czego się nie mówi nawet gdy to się pomyśli, teraz już tak nie jest . Rozmowa to coraz mniej dialog, a coraz bardziej hejt.

      Usuń
    2. Przeczytałem jeszcze dwa razy i nie wyczytałem, że polazłeś gdzieś po raz pierwszy, a raczej, że idziesz do ludzi znanych- "Dlatego mam krąg swoich znajomych i czasami się spotykamy. Zaskakują mnie zaproszenia do moim zdaniem już trwałej paczki."
      Może za niedługo trzeba będzie robić odrębną analizę tekstu, podobnie jak na lekcjach polskiego - co autor miał na myśli pisząc to tak zawile.
      Inna sprawa, że często czytam w biegu to i opatrznie mogę zrozumieć.

      Usuń
    3. Adi, skasuj pierwsze z cytowanych zdań , a dodaj kolejne - Właściwie po co ja tam. Zmienia się sens, prawda ...

      Usuń
  3. Zmienia się, po wstawieniu inaczej przecinków też.
    Jak to dobrze, że moje mięśniaki są proste w użyciu. Wszystko jak kawa na ławę, bez jakiś domysłów, niedopowiedzeń choć te na innych płaszczyznach się zdarzają.

    OdpowiedzUsuń