Po raz kolejny jestem obserwatorem wyrzucenia pracownika z wieloletnim stażem. Moim skromnym zdaniem pierwszy błąd popełniono w rekrutacji to nie był potrzebny pracownik, tylko wybrano kogoś kto ma znajomości i układy. Nie poszukano optymalnego rozwiązania tylko taką typowo Polską prowizorkę "jakoś to będzie". Jak wiadomo prowizorki mają to do siebie, że wytrzymują wiele lat. Przyzwyczajenie, strach przed kapitalnym remontem. Czyli zwyczajnie "rączka rączkę myje".
Kiedy jest decyzja dokonania koniecznego przeszeregowania, bo dalej już tak być nie może. Zaczyna się "gra o tron" lub "wojna dwóch róż" jak kto woli i co komu pasuje. Cywilizowanych rozwodów w pracy nie ma, zapewne w życiu też. Każda ze stron odgrzebuje stare brudy szuka haków i szuka popleczników rozumiejących jej trudną sytuację bycia pokrzywdzonym. Zwyczajna żenada. Widziały gały co brały. Gdyby już na samym początku strony wyznaczyły sobie ramy czasowe tej chwilowej współpracy, może można byłoby tego bajzlu uniknąć. Niestety wywołuje to dziwne emocje u pracowników, którzy zostają mają chorą satysfakcję, że są lepsi.
Z racji zajmowanego stanowiska mam dobre miejsce do takich obserwacji. Po raz kolejny ktoś kogo wiedza, doświadczenie i nawet znajomość wewnętrznej polityki nie daje prawa do wydawania opinii rzuca na prawo i lewo swoimi wyrokami, bo dowiedział się pierwszy kogo Prezes zwalnia. Jest takim samym pracownikiem jak ten żegnany, a czuje się kimś lepszym bo jeszcze zostaje. Gdyby to on awansował to bym to może rozumiał, ale na miejsce zwalnianego szukane jest zastępstwo na zewnątrz, a on tylko przez chwilę będzie może pełnił obowiązki .
Przepraszam bardzo, ale czy ja dobrze doczytuję, iż u Was pracownik w okresie wypowiedzenia nadal świadczy pracę ?
OdpowiedzUsuńdobrze doczytujesz. Będąc jeszcze jednorocznym stażem pracownikiem, przecieram oczy ze zdumienia.
UsuńTen ktoś jest bardzo odważny lub wyjątkowo głupi. Osobiście obstawiam ostatni wariant .
Usuńteż tego nie ogarniam. "ona ma w ręku nóż" i cholera wie co z tego wyniknie
UsuńTakie typowe piekiełko.
OdpowiedzUsuńtypowe piekiełko z odrobiną pudelka
Usuń