Wróciłem do mojej ulubionej siłowni. Uwielbiam ćwiczyć spocić się do takiego stopnia, żeby mózg przełączyć na stan zrealizowania zadania i zapomnienia o reszcie świata. Pozytywnie zaskakuje mnie pewien aspekt moich wizyt. To jest trzecia siłownia w Poznaniu do jakiej poszedłem i od samego początku widzę sympatię do siebie. Lubię obsługę i innych chodzących do niej, oni okazują mi wiele sympatii, ale nie litości i jednocześnie brak ukrytego pytania "co on tutaj robi ?" . To pytanie ciągle słyszałem w różnych klubach we Wrocławiu, a starałem się znaleźć odpowiedni dla siebie. W Poznaniu tylko w pierwszym usłyszałem od obsługi, że on "mnie tu nie widzi na zajęciach, nie dam rady", zobaczymy.
Jeszcze kilka spraw organizacyjnych i od pierwszego wrześnie będzie dobrze, taką mam nadzieję.
Znowu mam żal do Tuska, wyznaczyć wybory na 16 listopada, on chce mi całą jesień popsuć. Wyliniałe plakaty z twarzami jak listów gończych będą szpecić przestrzeń mojego miasta. Szczerze współczuję też Wrocławiowi bo to ładne miasto, ale nie ma szans, żeby sobie poradziło z taką ilością badziewia na murach. W TV też będzie pełno agitacji bez sensu. 16 listopada mają być wybory lokalne, więc chciałbym się dowiedzieć kto i jaki ma pomysł na moje miasto, a nie na wielką politykę. Czy będą nowe tramwaje, czy prezydent będzie tchórzem i zabroni przedstawienia bo się wystraszy kiboli, , ile przedszkoli będzie zamknięte itd. Za wiele wymagam bo to by wymagało pomyśleć do przodu, a nie oglądać się ciągle wstecz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz