środa, 3 czerwca 2015

(425) poważnie, to byłby za długi komentarz.

Z blogerem , który pisze na  www.miloscpo30.net odczuwam specyficzną więź umysłu. Potrafi tak napisać, że mam ogień w butach. Czasami mnie wkurza, irytuje swoją naiwnością , a może wbija szpilę w mój konformizmm w moją potrzebę ciepłej wody w kranie, a jednak tylko mu udało się mnie rozdrażnić i spowodować, że nie mam ochoty zrezygnować z katowaniem swojego umysłu tym co On napisał.
Czytam jego posty i je komentuje ale niestety pod innym loginem , ja nadaję na googlu, a on na innym urządzeniu do blogowania, więc u niego jestem Zajączkiem , sam się tak nazwałem bo nasza wymiana komentarzy skojarzyła mi się z żartami o Niedźwiedziu i Zajączku, cud boży że Zajączek żyje, znaczy się w blogosferze takiego gości się blokuje i ma się z nim spokój. Dla niego nie jestem kimś istotnym, on jest gwiazdą  netu, a ja raczej pyłem drogi mlecznej.

DASZ RADĘ !!!

Mamy jedną cechę wspólną, uwielbiamy politykę i wiemy, że niedostrzeganie jej wpływu na nasze życie jest  największą naiwnością jeśli nie głupotą. Różnimy się w postrzeganiu jak to osiągnąć, szczególnie jak regulować gospodarkę żeby osiągnąć względną równość i sprawiedliwość społeczną. Chociaż nie uważam siebie za pesymistę to przy Ray czuję się nim, ja marudzę że szklanka jest pusta, a on zapewnia jest do połowy pełna, a może na odwrót.

Jeśli miałbym opisać swój ostatni udział w wyborach, to  powiedzmy szczerze czuję się utaplany w ekstrementach. To co było jeszcze kilka lat temu moją nadzieją dziś nie spełnia jakichkolwiek zasad dobrego wychowania, dobrego odżywiania nie wiem jak to nazwać. Z drugiej strony to co zaproponowali mi młodzi jest niczym innym tylko przypalonym schabowym ze starej świni.

DASZ RADĘ !!!

Ray agituje za RAZEM i wybrał z ich programu to co mi też odpowiada poza dwoma argumentami, jeden jest bez sprzecznie naiwny drugi jest populistyczny i szczerze jestem zniesmaczony, że się złapał, chociaż może to ja się złapałem . Co wzbudza moje obawy w poparciu RAZEM

Zacznę od błędów Raya.
*Ekonomi, którą czasami ignoruje z identyfikowała wiele pojęć , w tym najsłynniejszą krzywą
Laffera, czy naprawdę musi być kolejnym naiwniakiem walczącym z oczywistością. Podatek 75 %  to kpina z umysły ludzi. Szwajcaria, Luksemburg, Antyle Holenderskie z wielką przyjemnością dadzą rezydencje podatkową ludziom żyjącym w wielu miejscach i z ich milionowych dochodów wezmą tylko 15 % i skłamią i zapewnią nasz rząd, że byli tam 183 dni. Wierzysz w sukces bo ja nie .
* Poseł lub Senator za trzy minimalne wynagrodzenia. To jest populizm, ale wydaje mi się że rozumiem ideę tej myśli tylko z jej wyartykułowaniem był jakiś problem. Poseł SLD otrzymujący kilkanaście minimalnych pensji narzeka, że mu nie starcza do pierwszego. Prezydent tego kraju, młodemu człowiekowi doradza, żeby zmienił pracę jeśli mu nie starcza do pierwszego. Do kurwy nędzy czy oni na pewno są reprezentantami ludzi żyjących między Bugiem, a Odrą ?

Jest jeszcze wiele haseł, jednozdaniowych komunikatów, które nie wzbudzają mojego aplauzu. Wzbudzają moje obawy, że ktoś chce zafundować mi totalną rozpierduchę w imię zmian obietnic, które pozwolą komuś innemu dorwać się do koryta by później było tak samo.

DASZ RADĘ !!!

Nie chcę Państwa budującego mieszkania, nie dlatego że nie dostrzegam potrzeb ludzi słabszych ekonomicznie. Niestety nie chcę ich dlatego, że kumpel lub szwagier Zenka Bembenka będącego prezydentem lub burmistrzem zrobi niezły biznes dzięki koledze w urzędzie. Nie chce dopłat do czynszów dla ludzi słabszych ekonomicznie bo one pomagają przetrwać marnym biznesmenom , którzy wtopili na swoich inwestycjach i piłują czynsz nieracjonalnie ekonomicznie.

Chcę ustawy regulującej wzrost opłat za czynsz rok do roku, opłat za prąd , za wodę. Za ciepłą wodę. Chcę ustawy regulującej  inne moje potrzeby bytowe. Luksusem nie jest mieszkanie 50 metrowe dla jednej osoby, luksusem jest dwadzieścia metrów kwadratowych w centrum miasta za czynsz niższy niż czynsz za mieszkanie dziesięć kilometrów od miasta. Obudźmy się i zacznijmy uczciwie oceniać rzeczywistość.

Chcę podatków, który dla osób żyjących za minimalną pensję będą wynosiły realnie 0 % , a nie sprytnie przenosiły obciążenia podatkowe na podatki pośrednie. Kilka lat temu pewna partia sprytnie zmanipulowała wizją 15 % podatków i mieli rację, ale tylko w przekazie medialnym, a nie ekonomicznym. Podatek VAT 15 % jest dobry dla nas wszystkich, jest jeszcze drugi podatek pośredni nabijający cenę dla konsumenta i to on powinien wymuszać zachowania naszych przedsiębiorców. Jest to podatek akcyzowy pobierany tylko od towarów luksusowych. Dla mnie i tu wywołam niezłe zamieszanie mam nadzieję, że intelektualne. Podatkiem akcyzowym powinny zostać obłożone szkoły prywatne i gabinety lekarskie. Zwłaszcza operacje plastyczne upiększające.
Jest jeszcze wiele produktów luksusowych i tam musimy poszukać dochodów na szkoły , przedszkola i inne potrzeby mieszkańców.

DASZ RADĘ !!!

Dlaczego w Polsce gminy cały czas nalicza podatek od nieruchomości zamiast podatek katastralny. Bo my wszyscy daliśmy się oszukać ludziom mieszkającym przy najlepszych ulicach posiadających lokale w centrach miasta, że to jest niekorzystne dla mnie posiadacza mieszkania 15 kilometrów od centrum. Moje 50 metrów jest warte jeśli jakiś wariat zechce zapłacić 250.000 zł, jego minimalnie 500.000 zł. Dlaczego mamy płacić taki sam podatek ?

Partia RAZEM  chce zmienić zasady finansowania potrzeb społecznych. Przepraszam nie mam tytułu profesora nawet nie jestem doktorem ekonomii lub prawa, ale jedyne co widzę to kompletny brak nowych, innych, świeżych propozycji. Jest kilka pomysłów odgrzewanych jak ziemniaki, nie wierzę w sukces, bo są tak samo nieświeże.

Żeby zrozumieć absurd tej naszej polskiej rzeczywistości, to podam wam przykład z mojego życia. Według zapisów regulaminów komunikacji miejskiej miasta Wrocławia miałem prawo do 50 % zniżki, ale byli tacy kontrolerzy co mnie nie sprawdzali bo uważali że mam prawo do 100 % zniżki, zgodnie z regulaminem miasta Wrocławia miałem według mojej oceny prawo do 50 % zniżki. W Poznaniu problem jest ze zniżką na 50 %  i tu z bezpieczeństwa kupuję bilet normalny nie ulgowy i chyba dlatego nie korzystam często z komunikacji miejskiej.

Mam jedną radę do wszystkich nawołujących do zmiany. Nie zrobisz jej sam. Nie jesteś wstanie. Musisz poszukać ludzi mających odwagę, nie akceptowania Twoich pomysłów, ale rozumiejących cel przedsięwzięcia, szczytną ideę . Oni są potrzebni jak poranny prysznic, musisz się odświeżyć  Przestań myśleć schematycznie, Eliot Ness nie złapał Al Capone za faktycznie popełnione przestępstwa tylko za niezapłacone podatki.

DASZ RADĘ !!! DOCZYTAĆ TO DO KOŃCA ;)

* dasz radę krzyczy mój trener fitness i daję ;)
to taki maleńki chwyt reklamowy ;),

11 komentarzy:

  1. A jakim kluczem posłużysz się przy wyławianiu z morza oszustów tych faktycznie żyjących za minimalną pensję ?
    Z doczytaniem do końca jest jednak problem ... ostatnich kilka słów było umieści nad tym “pięknym” zdjęciem, a problemu najmniejszego by nie było :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znaczy się najpierw obrazek, później tekst ?

      Usuń
    2. Nie. Obrazek najzwyczajniej jest kiepski ... takie odczucie we mnie kołatało po jego obejrzeniu. Zwłaszcza, iż pan pierwszego planu jest klonem jednego z klientów ... brrr.
      Natomiast bardzo chętnie poczytam odpowiedzi na moje pierwsze zapytanie :))

      Usuń
    3. Klonem rzeczy jasna z buzinki :)

      Usuń
    4. Przede wszystkim, gdybym to ja był MF wprowadziłbym kilka zmian czyszczących problemy podatkowe i około budżetowe . Tylko wynagrodzenie wypłacone na rachunek bankowy byłoby kosztem uzyskania przychodu dla prowadzącego biznes, umowy zlecenia i o dzieło podobnie.
      W przetargach publicznych , kwoty zapłacone na podatek dochodowy z tytułu wypłaconych wynagrodzeń z umowy o pracę oraz składek na ubezpieczenie społeczne , FP i zdrowotne byłyby w procesie przetargowym uznawane jako dyskonto. Celem uniknięcia oszustw, do przetargu byłaby podawana kwota z ostatnich 12 m-cy ,a cena zapłacona byłaby obniżona o faktycznie zapłaconych danin budżetowych do zadeklarowanych.
      Osoby starające się o pomoc socjalną, mogły by się starać o wsparcie tylko dla proporcjonalnego udziału do wydatków poniesionych, zapłaconych z rachunku bankowego. Nigdy do stu procent.
      Zapewne ta odpowiedź nie satysfakcjonuje Ciebie za bardzo, ale ja nie bardzo rozumiem pytanie.

      Usuń
    5. Pytałam o mechanizm, który pozwoliłby na zrealizowanie Twojego chcenia o realnym zerowym podatku dla osób faktycznie żyjących za minimalną pensję. O ich odseparowanie od całej rzeszy fikcyjnie żyjących za najniższą krajową. Wprowadzenie zależności pomiędzy kosztem, a dokonaniem wypłaty na rachunek bankowy niczego tu nie rozwiąże. Nadal będzie istniała przepaść pomiędzy wykazywanym minimum, a faktyczną wartością pobieraną przez pracownika. Będzie to dla prowadzącego jedynie techniczna zmiana, jak zresztą wiesz. Być może moje miasto jest w tym temacie ewenementem na skale krajową, ale jedynie budżetówka, kilka co większych firemek oraz korporacji w niej działających może poszczycić się zgodnością listy z faktycznymi wypłatami. Cała pozostała drobnica zatrudniająca nie małą część lokalnej społeczności jedzie na wykazywaniu najniższego, co zresztą jest na rękę niejednemu zatrudnianemu z przyczyn wiadomych. Jak więc chcesz trafić ze swoim pomysłem do tych autentycznych ?

      Usuń
    6. Atka, z racji wykonywanego zawodu wiesz, kogo kontroluje i w jakich obszarach Urzędy Skarbowe i Ty i ja wiemy jak te kontrole wyglądają, gdzie jest pies pogrzebany. Wystarczyłoby metodycznie prowadzić proces kontroli podatkowej, wyszłoby który pracodawca zaniża wykazywane wynagrodzenia.
      Przede wszystkim, zacząłbym od kontroli zarabiających 1750 zł , dobrze wiesz że wystarczy odjąć kilka zobowiązań i nagle sprawa się rypnie że wydaje więcej niż ma czyli od swego pracodawcy dostaje więcej niż oboje deklarują , w tym momencie nie naliczałbym podatek ze źródła nie ujawnionego tylko według skali ze wskazaniem na pracodawcę do zapłaty po wydaniu takiego wyroku wchodziłoby zawiadomienie naliczenia składek ZUS na podstawie wyników kontroli. Wiem, że takim postępowaniem przetrzebiłbym znacznie ilość przedsiębiorców. Zostali by Ci , co dzisiaj zwani są głupim bo wszystko płacą jak powinni. Ktoś kto faktycznie żyje na niskim poziomie socjalnym i potrzebuje pomocy socjalnej nie ma abonamentu za 100 zł za telefon, bo on dwa razy przeliczy nim weźmie fajnego smartfona za złotówkę, nie weźmie cyfry plus za sześćdziesiąt złoty. Czasami jak widzę jak niektórzy zarabiający minimum wydają pieniądze, to wiem że zarabiają więcej ode mnie ;). Nie chce pisać donosu do Urzędu , ale Wiesz dobrze jak to sprawdzić proszę nie udawaj naiwnej.

      Usuń
    7. Oczywiście, iż wiem. Ta wiedza jednak nie zmienia stanu sprawy. Ja wiem, Ty wiesz, wiedzą i inni , ale nadal nikt nie zadaje pytania, nie weryfikuje prawdziwości tych wynagrodzeń. Widziałeś kiedyś, aby kontrolującemu z ZUS czy z Inspiracji Pracy drgnęła choć powieka na widok listy z kilkunastoma identycznymi wynagrodzeniami, bo ja nie. Programista, budowlaniec, sprzątaczka ... wszyscy zgodnie z nią żyją za minimalną. Nikogo to nie interesuje i interesować nie będzie. W takie cuda, to ja nigdy nie uwierzę. U nas zawsze bohaterem będzie ten co wydyma ( przepraszam ) państwo, a naiwniakiem ten uczciwy. Z taką mentalność nie wygrasz żadnymi przepisami. Dlatego też nie wierzę w powodzenie Twojego założenia, bo jak zwykle skorzystają na tym drobne (?) cwaniaczki.

      Usuń
  2. Chyba pozostało Ci jeszcze trochę czasu, aby przemyśleć dogłębnie to co już widzę powoli się rysuje w umyśle czyli udział w wyborach i to jak się po nich czujesz oraz hasła które nam serwują ..."które pozwolą komuś innemu dorwać się do koryta by później było tak samo"... Mnie to już minęło. Kiedyś nawet słuchałem obrad sejmu. Dziś mam na to wyjebane i oczywiście wiem, że "niedostrzeganie jej wpływu (polityki przypis autora) na nasze życie jest największą naiwnością jeśli nie głupotą". No i tyle, wiem o tym, zdaję sobie sprawę, ale wypierdalać ode mnie z nią.
    Wczoraj spotkałem znajomą nie widziałem się z nią od kilku lat, przy czym powiedziałem we wstępie rozmowy, że od 2 lat nie słucham wiadomości i praktycznie się zresetowałem, to ona i tak nawijała przez 30min o polityce wymieniając nazwiska, kto, co, gdzie powiedział. Po co mi to do cyca! Prezydenta (przez 4,5 roku), parlament (przez 3,5 roku) nie obchodzę, to oni mnie też nie obchodzą. Wpływu na to, na co oni mają wpływ i co mnie bezpośrednio dotyka (finanse - podatki) nie mam to czym się tu denerwować i podniecać?
    Zmian nie zrobisz sam, mało tego Ty, nauczyciel z Warszawy, ja ich nie zrobimy nawet w grupie, do tego są potrzebne (tak nawet w demokracji) mięśniaki skruwiele, które jak górnicy tam polezą i wymuszą te zmiany. Inaczej, zostaniemy spacyfikowani i możemy wracać do miejsc zamieszkania. I tyle z naszego ujadania. Zresztą to jest tak szeroki temat, że zapisalibyśmy się tu na śmierć, a najgorsze dla mnie zaniedbałbym mięśniaków, z których przynajmniej mam bieżącą korzyść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobrze wyczuwasz nastrój być jak te niecałe 50 procent milczące i głosując przez nie obecność

      Usuń
    2. Nie, nie. Nie "głosuję" przez nieobecność, ale w ogóle nie głosuję. Nawet nie znałem wszystkich kandydatów. Co innego jak ktoś ich znał i nie miał np. swojego faworyta dlatego nie szedł.

      Usuń