czwartek, 10 kwietnia 2014

Wrocław

zapewniam, że przyjechałem do tego miasta z pozytywnym nastawieniem, pamiętałem szkolną wycieczkę, wszyscy moi znajomi zachwycali się moim pozytywnym nastawianiem i miało być super. 

Niestety przyjechałem tutaj do pracy zarabiać pieniądze, a nie na wycieczkę więc prędzej niż później okazało się, że tyram tak jak gdzie indziej. Niekompetencja jest taka sama jak gdzie indziej, a na dodatek mam trudniej bo mieszkam w dwóch miejscach i ciągle mam jakieś niezałatwione sprawy w miejscu, w którym w danym momencie mnie nie ma. Tak to zorganizowałem. Ja mistrz rozwiązywania problemów jedną decyzją sprzed dwóch lat wpakowałem się w nieustanną walkę z wiatrakami bez szans na wygraną. 

I gdyby dwa miesiące temu nie przybył On do firmy, miałbym same złe wspomnienia z tego miasta, chciałbym to jak najszybciej zakończyć, zapomnieć, a teraz nagle przestało mi tak bardzo zależeć na pracy w Poznaniu, nagle nie zastanawiam się czy pracować we Wrocławiu, tylko czy dałoby się dalej pracować z Nim. Czy jestem w stanie pracować gdzieś i ściągnąć go za sobą, oczywiście żeby nie tylko mi się opłacało ale żeby było korzystne również dla niego. 

Mam tak pierwszy raz, że analizując swoje decyzje zastanawiam się czy to będzie dobre dla mnie, ale i dla kogoś innego kto nie jest ze mną spokrewniony. 

Doprawdy nie poznaję siebie i zastanawiam się kiedy wyleczę się z tego stanu.


1 komentarz:

  1. Pracujesz z osobą, która wizualnie Ci się podoba, nawet coś tam kiełkuje w stosunku do niej. Ale czy ona wie o tym, czy podziela Twoje poglądy, czy odzwajemnia to z czym Ty się kierujesz do niej? Takich "miłości platonicznych" mam kilka. Jest średnio, ale u mnie może coś więcej bo jeszcze jest kontakt fizyczny, nie seksualny choć może by i pod to dało się coś tam podciagnąć.
    Musiałbym się i trochę rozdwajam miedzy Twoim blogiem i Aberfeldy, ale widzę że stany macie podobne, dlatego już u niego w komentarzu napisałem, że 5 raz jestem na zasiłku dla bezrobotnych i nie żałuję. Jest to chyba jedyna możliwość zresetowania się po pracy umysłowej z jakimś tam zabezpieczeniem finansowym. Do tego możliwość jej zmiany i przygotowania się do nowej pracy. Widzę, po sobie pozytywne rezultaty po takich okresach, które nigdy by nie nastąpiły przy pracy ciągłej. Nawet urlop tego nie da, bo raz, że jednorazowo można wybrać 2 tyg. resztę w ratach, dwa to za krótki okres na reset mózgu. Ale u Cb. pozostaje tajemniczy ktoś w pracy, który swoim wyglądem działa na Cb. i podtrzymuje Twoje normalne funkcje życiowe w msc. pracy. Jednak czy wiążesz z tym jakieś większe nadzieje, czy to poprostu ładna osoba, na której miło zawiesić oko.

    OdpowiedzUsuń