wiem, że migrenę to miała Pani Hrabina, a mnie zwyczajnie łeb napierdala. i tak jest od kilku miesięcy w każdy poniedziałek. Niestety takie są skutki wczesnego wstawania i jechania do pracy z Poznania zwyczajne proste trzy godziny z kwadransem. Jak narzekam w poniedziałek, że mają być ciszej bo mnie głowa boli, to słyszę że za dużo wypiłem. Tylko ja w niedziele nie piję bo bym nie dał rady wstać i usiąść za kierownicą.
W ogóle chciałbym złożyć reklamację co do poniedziałków, zwłaszcza dzisiejszego. Kto wyłączył słońce, przecież jeszcze jest lato, ja podobno przebywam w najcieplejszym mieście w Polsce, a tu lodówka.
Jeszcze moment i będę słyszał w głowie "Baby, It's Cold Outside"
Nie pozostaje mi nic tylko za Kłapouchym powtórzyć "nie ma nadziei".
To tyle z mojego marudzenia, idę spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz