z tym zadaniem logicznym zmagam się od jakiegoś czasu . Pytanie brzmi jak prawidłowo wycenić serwis aukcyjne, serwis randkowy czy marny blog pisany przez lelum polelum o jego życiu i przygodach w pracy, w domu, i że kota trzeba było zawieść do weterynarza.
Bez strachu nie potrzebuję tej analizy by dokonać transakcji sprzedania swojego bloga, bo potrzebuję kasy na odtłuszczenie brzucha i pośladków. Zwyczajnie zastanawiam się czy podawane statystyki odwiedzin od początku istnienia mają sens . Zadaje sobie pytanie czy profil na portalu randkowym powinien być nieśmiertelny czy powinien umierać po trzech miesiącach nieobecności właściciela, jak liczyć profile bez jednego zdjęcia . Czy jest sens dołączyć do poszukiwaczy zaginionej miłości w świecie elektronicznym. Czy portal aukcyjny powinien być wyceniany po ilości odwiedziny, ilości ofert czy zawartych transakcji, a może po zawartych transakcjach powyżej jednego tysiąca.
Jak wpływa na wartość danego serwisu odwiedziny studenta na utrzymaniu rodziców, a odwiedziny dyrektora sprzedaży z pensją powyżej średniej krajowej. Poznać tą tajemnicę.
Sam tego nie wycenisz, bo nie masz dostępu do danych. Sama ilość odwiedzin strony nic nie daje. Może dostęp do umowy sprzedaży jakiegoś serwisu coś by wniósł.
OdpowiedzUsuńKiedyś gg po 3 miechach nieużywania kasował numer, teraz jest chyba na kilka lat.
Niektóre poczty po pół roku nielogowania się kasują konto.