środa, 20 stycznia 2016

498) dobre chwile - złe chwile

rozwieszając pranie, będąc już po jednym piwie wspiąłem się na wyżyny mojego intelektu i oświeciło mnie, że popełniam logiczny błąd. Dotychczas uważałem, że jesteśmy stworzeni dzięki naszym złym doświadczeniom, naszym porażkom, że sukcesy i dobre chwile są nam tylko potrzebne żeby nie zwariować , ale niczego nas nie uczą.  
Popełniłem błąd, dobre chwile i nasze sukcesy jeśli tylko tego chcemy też nas uczą . Tylko czego ? Osobiste doświadczenia spowodowały, że ja uczciwe przyznaję nie jestem wstanie komuś zaufać. Zaufać do takiego stopnia, żeby z kimś być , żeby tworzyć parę. Jestem obecny na portalach, ale to jest złudzenie. Przecież wiem , że ze strachu przed kolejnym upadkiem wystawieniem się na śmieszność, bycia żałosnym znajdę sto powodów powiedzenia nie, nieodezwania się , wylogowania się w tym momencie kiedy On mnie zaczepi. Nie oszukujmy się argumenty, że jest za duży, jest za stary , jest za gruby , jest za chudy, nie zaakceptuje niepełnosprawnego są tylko po to żeby siebie przed samym sobą usprawiedliwić. 
Gdybym miał dobre doświadczenie z prawdziwą przyjaźnią, może potrafiłbym przejść do mocniejszego emocjonalnego zaangażowania, a tak jestem w przedszkolu jeśli chodzi o relacje międzyludzkie. Cały ten piruet myślowy został wykonany pod analizę moich relacji z pewnym młodym facetem i wyszło mi, że chciałbym i się boję i nie wiem jak zacząć, żeby nie spierdolić i chociaż mnie czasami On cholernie wkurza to jest nadzwyczaj inteligentny i ja to najbardziej w nim lubię i chyba z nim bym się nie nudził. Pytanie otwarte kogo on widzi patrząc na mnie.

Ps. Adi! Koleś jest ładny, ale kto jest nieładny, gdy jest młodszy o dziesięć lat ;) 

3 komentarze:

  1. A może trzeba użyć najprostszych słów, najprostszych pytań aby się dowiedzieć jak odbiera Cię ten chłopak. Bez zbędnych zdobników, proste emocje. Czy mnie lubisz? Czy lubisz ze mną pisać/rozmawiać/przebywać? Jak mnie odbierasz? Nie obawiaj się nazywać swoje emocje, takie jak strach, lęk, niepewność. Mi taka "prostota" wielokrotnie pomogła.

    Głowa do góry ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, że dobrze rozumiem Twoje dylematy, Atlu. :-(

    OdpowiedzUsuń
  3. Już dwa razy zabierałem się do napisania komentarza, ale nie dlatego abym nie wiedział co wpisać, tylko że mi przeszkadzano.
    Co do ładności, to niektórzy nawet tu w wiosce jeszcze nie zdążyli być ładni, a już są brzydcy, więc nie zawsze młodość = ładność.
    Teraz co do kontaktu. Pewne rzeczy dzieją się intuicyjnie. Wyczuwasz coś, nie hamuj tego. Daj organizmowi działać. Wyłącz hamulce. Jeszcze nikt, nikogo nie pierdolnął w ryj, że się o coś zapytał. Jak się nie chcesz pytać, to daj rękom działać. Dotyk też wiele spraw wyjaśnia. Tzw. mowa ciała. Ileż to rozwiązuje niepotrzebnie zadawanych pytań. To co pisałem u siebie o filmie "Kraina burz". W każdym razie działaj, nie chowaj się po kątach, nikt Cie tam nie będzie szukał.

    OdpowiedzUsuń