wtorek, 5 stycznia 2016

496) drugi sort

w pierwszym poście 2015 roku przyznam się Wam, że jestem drugim sortem od zawsze, i słowa naczelnika kompletnie nie zrobiły na mnie wrażenia. Raczej zadziałało w drugą stronę , było mi miło gdy kolejne osoby komunikowały mi jak to ich uraziło, naczelnik zwiększył ilość moich znajomych. 

Pozycjonujemy siebie i jesteśmy pozycjonowani cały czas. Oceniamy i jesteśmy oceniani. Wygląd, wiek, sprawność fizyczna, sprawność umysłowa, pozycja w klasie, szkole, na uczelni, w pracy.  Zachowujemy się jak licealiści chcemy należeć do grupy i najlepiej , żeby to była ta z największymi przywilejami i odrobiną obowiązków. Gwiazdą chce być każdy, bo z natury jesteśmy leniami. 

Co z ludźmi , żyjącymi w tym kraju jest nie tak. Dobre mniemanie o sobie zyskują tylko wtedy kiedy obrażają innych. Jadą na wakacje do arabusów, biją w centrum miasta kogoś o śniadej skórze , a inni Ci porządni tego nie widzą. Służby coś tam robią , urzędnik gardzi innymi. Co to jest za kraj ? 

Jesteśmy chyba jak republika Weimarska, właśnie upada w nas przyzwoitość, a podobno WARTO BYĆ PRZYZWOITYM.




2 komentarze:

  1. Nasz kraj to ci jest, naszą własną krwawicą ulepiony!

    W dużym stopniu to sprzężenie trzech czynników: dominacji chłopskiego pierwiastka (a więc deficytu myślenia w kategorii wspólnej przestrzeni publicznej, właściwej mieszczaństwu), bardzo długiego utrzymywania się pańszczyzny i braku własności ziemi chłopskiej (za czym szedł skromny udział w obrocie pieniądzem), oraz potężnych wymuszonych migracji w XIX i XX wieku.

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie, tak bardziej prosto, wydaje się tu sterowanie populacją za pomocą mediów. Popatrzcie, choć sam mało oglądam TV, ale czasem właśnie do sprawdzenia co wróg nadaje, analizuję przekazy dla młodzieży, bo to ona za chwile będzie kultywowała lub nie określone wartości. A co w mediach? Np. coś tam gdzieś leciało na innym kanale, a reklamy zawsze przełączam i trafiło na Władcę Pierścieni. I taka scenka. Wybierają się na bal, jeden ubrany inaczej jak reszta i ta reszta nawija:
    - co za obciachowy strój, jaki beznadziejny itp.
    Adresat tych zdań, zamiast powiedzieć:
    - a ch*j Was to obchodzi,
    zaczął się kajać przed nimi.
    Jaki wniosek ze scenki wyciągnie młodzież. Należy komuś dopierdolić, obgadać go, obsmarować, aby wykazać naszą wyższość, naszą lepszą pozycję, bo my (np.) jesteśmy lepiej ubrani bardziej na topie.
    Tak jest często, seriale młodzieżowe oparte są na takich wzorcach. Nie ma indywidualizmu, jest zbiorowość wszelką inność wypychająca po za zbiór.
    Po za tym w dawnym systemie była "walka klas". Dziś sprowadzono to do walki w klasie (przeważnie tej niższej). Ludzie z niskim statusem walczą ze sobą o byle co, żrą się, ubliżają sobie, kiedy równolegle są ograbiani przez inną klasę i to nie tą średnią, bo ta została praktycznie zlikwidowana.
    Temat zachowań ludzkich jest bardzo szeroki, każdy z nas będzie miał na to inne spojrzenie. Gdzieś jednak źródło zachowań istnieje.

    OdpowiedzUsuń