od zeszłej soboty mam pewne przemyślenie , które w tą sobotę nabrało kształtu, ale bez pomocy
Mr. Aberfeldy nie miałoby szansy być przelane na papier, na post.
Zacznę od początku, zeszłej soboty byłem na stadionie piłkarskim i kiedy nasi nie grali najlepiej , ktoś za moich pleców krzyknął " no graj jebany pedale, geju" odwróciłem się by zidentyfikować erudytę. To był młody chłopak o zniewieściałym wyglądzie z siedzącą obok dziewczyną i kumplem takim młodym miśkiem. Moja mina chyba wyrażała dezaprobatę bo dziewczyna zaczęła szkolić erudytę, że nie ma tak krzyczeć bo to nie ładnie, w tym samym czasie mój kumpel lekko wstawiony odezwał się, że mamy za sobą ĄĘ, bo nie wie czy nazwać piłkarzy pedałami, czy gejami.
W tą sobotę będąc na meczu drużyny przeciwna użyła racy , takich świecących i hałasujących. Ich klub dostanie prawdopodobnie karę , nasi jadą za tydzień do Warszawy i zapewne popiszą się tym samym poziomem inteligencji.
Co to ma wspólnego z postem
Mr. Aberfeldy ?
Ten chłopak ze stadionu to może być przyszła inteligencja RP i kompletnie nie ma świadomości, że to co zrobił to "mowa nienawiści", nikt mu nie zwrócił uwagi , a nawet kilku miało ubaw, co potwierdza kolejny tydzień. W Polsce nie jest to karane.
Przypadek racy to kolejny absurd, sami siebie oszukujemy i udajemy świętych. Na podstawie moich obserwacji ze stadionu. Jest ochrona, która sprawdza czy nie wnosisz alkoholu lub niebezpiecznego sprzętu na stadion. Na stadionie maksymalnie 20 % ludzi jest trzeźwych i co jakiś czas jest afera z racami lub flarami. To po co jest ta ochrona, po co mnie maca po spodniach i kieszeniach jeśli większość wódy jest wniesiona w gaciach, czyli miejsca, którego nie dotykają. Bo facetów , chłopaków macają ochroniarze, tacy młodzi chłopcy, którzy jak dobrze zrobili by swoją robotę to szybko by dostali by miano "pedałów"
Oszukujmy się dalej, zakaz sprzedaży alkoholu na stadionie oznacza tylko tyle, że przed stadionem, wszystkie spożywki mają super utarg. Jeśli ktoś rzuci hasło prohibicji na miasto na dzień meczu to osobiście dam mu w dziób bo to jest głupie.
Lubię oglądać mecz na stadionie, ale nie rozumiem dlaczego społeczeństwo ma ponosić koszty wzmożonych patroli Policji, burd pijanych kretynów, dlaczego piwa nie mogę kupić na stadionie.
To jest jak w poście Mr Aberfeldy "wy nie idziecie na wagary, a ja nie pytam, nie uczę ".
Mr.Aberfeldy jest zły, że wymaga się od niego takiego niegodnego zachowania dla nauczyciela.