to zabawne zważywszy na odległość czasu od mojego ostatniego wpisu, ale ciągle nie mogę wyrwać się z przekonania trwania w jakimś matrixie Właściwie bycia skazanym na matrix, w którym nie ważne co robisz i tak trafisz do punktu wyjścia. Niestety nie jest to budujące. Właściwie nawet nie potrafię zidentyfikować co robię źle. Skazany na bycie singlem. Bycie singlem jest strasznie przereklamowane. Po kolejnym złym wyborze.