Niestety Mickiewicza i ten jego mesjanizm jest dla mnie przyczyną naszego braku poczucia humoru, zadufania w sobie. Poślady tak spinamy, że nie potrafimy się śmiać z siebie, zrozumieć że doskonałość nie istnieje. Anomalie w przyrodzie istnieją. Czterolistna koniczyna, albinosi i jeszcze wiele różnych zjawisk.
Najbardziej mi brakuje dystansu wśród ludzi kultury, oni siebie postrzegają jako zbawców narodu niosących kaganek oświaty. Gdy tym czasem powinni być tymi, którzy dziurawią balon nadymania i spuszczają powietrze, robią przeciąg wymianę powietrze. Gdybym miał okazję stworzyć serial, wykorzystałbym motyw "kobiety pracującej" i zrobiłbym z niego komedie, dramę i musical tylko po to, żeby młodzi ludzie po studiach spuścili z siebie ten zaczadzający ich umysł wqurw i przestali postrzegać siebie jako kogoś nadzwyczajnego.